Filip Moterski, team leader lekkoatletycznej reprezentacji Polski, zdecydował się na sprawdzenie najdłuższego rzutu Amerykanki Anette Nneki Echikunowek. Ona w trzeciej serii uzyskała 75,48 m i ostatecznie zajęła drugie miejsce w konkursie. Anita Włodarczyk nie zdobyła medalu. Organizatorzy igrzysk docenili ją inaczej Przedstawiciel PZLA, który jest szefem polskich sędziów, od zakończenia konkursu czeka na możliwość analizy wideo. Jest zatem nadzieja, że wyniki rzutu młotem mogą jeszcze ulec zmianie. Jak udało nam się zakulisowo dowiedzieć, chodziło o błąd, który mogłaby popełnić Amerykanka. Trwała walka o medal dla Anity Włodarczyk. Jest decyzja sędziów Według naszej delegacji trzeba było sprawdzić, czy nowa wicemistrzyni olimpijska nie nadepnęła na obręcz koła przy swoim medalowym rzucie, co oczywiście sprawiałoby, że rzut na 75 metrów i 48 centymetrów byłby anulowany, a do wyników zaliczałby się ten drugi najlepszy, a więc 73.56 z ostatniej serii konkursu. Wielu już przesądziło koniec kariery Anity Włodarczyk. A tu taka wiadomość Gdyby faktycznie tak się stało, to Anita Włodarczyk igrzyska olimpijskie w Paryżu zakończyłaby nie na czwartym, a trzecim miejscu, bo Polka w swojej najlepszej próbie tego wieczoru osiągnęła wynik 74 metrów i 23 centymetrów, czym pobiła znacząco swoje najlepsze osiągnięcie z sezonu. Niestety sędziowie byli niewzruszeni i protest naszych przedstawicieli został odrzucony, co oznacza, że jedna z najlepszych polskich lekkoatletek w historii z Francji wraca bez medalu, a w mocy pozostają wyniki, które podano na koniec transmisji telewizyjnej. Z Paryża - Tomasz Kalemba, Interia Sport