Hokejowy Święty Mikołaj
Legenda szwedzkiego hokeja Mats Sundin przebywa w Szwecji i odwiedza młodzieżowe kluby, którym hokeiści z NHL pomagają od kilku lat finansowo. Sundin jest od kilku lat nazywany hokejowym Świętym Mikolajem.

Na konto swojej fundacji hokeiści wpłacili już 16 milionów dolarów. Fundacja pomogła dotychczas dziewięciu tysiącom dzieci z 17 krajów, głównie klubom w Szwecji, USA i Kanadzie z racji pochodzenia hokeistów, lecz nawet rumuńskim, południowoafrykańskim i z ... Ekwadoru.
Młodzieżowy klub "Clever Hockey" z dzielnicy Lidingoe w Sztokholmie powstał przed kilku laty bez żadnych środków finansowych i dotacji ze strony państwa. Rodzice finansowali sprzęt swoich dzieci lecz okazało się, że dzieci z biedniejszych rodzin miały gorsze łyżwy i ochraniacze niż te z dobrze sytuowanych.
"Dowiedzieliśmy się o "Goals and Dreams" przypadkowo. Złożyliśmy standardowe podanie, jak wymaga fundacja na maksymalnie dwie strony maszynopisu. Za kilka tygodni przyszła ogromna przesyłka, a w niej 35 kompletów zawodowego wyposażenia hokejowego najlepszych marek. W okresie czterech lat grało w nich ponad 100 dzieci. Teraz oczekujemy na nowy sprzęt, a ten, który wcale nie jest zniszczony, przesłaliśmy do łotewskiego klubu. To jest łańcuch dobrej woli w młodzieżowym hokeju" - opisała kierowniczka Clever Hockey Ylva Eskilsson.
"Pomagamy tak, aby nikt się nie czuł gorszy. Hokej, jak każda dyscyplina, wymaga dzisiaj środków finansowych i nie wszystkich na to stać. Nam jest dobrze w NHL, gdzie zarabiamy miliony dolarów, lecz nie zapomnieliśmy o tym, że też kiedyś zaczynaliśmy na zużytych łyżwach i graliśmy sztukowanymi kijami ponieważ byliśmy biedni. Dlatego uważamy, że teraz powinniśmy się podzielić. W ten sposób wyłowimy nowe talenty, które są, lecz być może nie stać ich na uprawianie sportu" - powiedział Sundin w Sztokholmie.
"To naprawdę jest proste. Należy wejść na naszą stronę internetową, znaleźć formularz, wypełnić go i czekać. Jeżeli widzimy tą iskrę, tą pasję, to pomoc nadejdzie. To może być klub z najdalszego zakątka ziemi, lecz musi wierzyć w to, co robi. Kiedy odwiedzam kluby to te dzieciaki traktują mnie jak swojego idola i świętego Mikołaja, a ja im mówię, że wszystko w życiu jest możliwe" - powiedział Sundin.
Podkreślił, że "jestem Szwedem więc pomagam głównie szwedzkim dzieciom, lecz w hokeja gra się na całym świecie i nie mamy restrykcji. Z każdej umowy reklamowej i sponsorskiej przeznaczam część na ten projekt."
Sundin wystąpił w listopadzie jako model na prestiżowym pokazie mody w Sztokholmie dla znanej szwedzkiej marki odzieżowej. "Cała gaża, i to niebagatelna, wpłacona została na konto fundacji" - powiedział.
37-letni Sundin grał od 1994 roku do lipca br. w Toronto Maple Leafs. W NHL od 1990 roku strzelił 555 goli. Zdobył trzy tytuły mistrza świata i jeden złoty olimpijski (Turyn 2006). Obecnie nie jest związany żadnym kontraktem i aż pięć klubów NHL stara się go pozyskać. Najniższa oferta, od Vancouver Canucks, opiewa na 10 milionów dolarów za sezon.
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje