Gleb Czugunow, mistrz świata par z Rosją (pięć lat temu dostał nasz paszport i jeździ jako Polak), ma ratować wynik INNPRO ROW-u w dwóch bardzo trudnych meczach. Już piątkowe spotkanie w Rybniku (start 18.00) z Pres Grupą Deweloperską Toruń będzie nie lada wyzwaniem, a co dopiero mówić o następnym. ROW czeka wyjazd do Lublina na mecz z mistrzem Polski Orlen Oil Motorem. Echa porażki w Grudziądzu. Drabik chwycił za telefon, jest decyzja trenera Dlaczego Czugunow miałby być lepszy od Drabika Trudno zrozumieć, jak zawodnik, który przegrał rywalizację o skład o Maksymem Drabikiem (odsunięty po dwóch słabszych występach), teraz miałby się okazać od niego lepszy? - Jak mnie ktoś o to pyta, to cały czas powtarzam, że przegrał, bo ktoś musiał przegrać. Kogoś musiałem posadzić na ławce. Dlaczego miałby być lepszy? Choćby, dlatego że będzie się chciał pokazać - mówi nam trener ROW-u Piotr Żyto. - Poza tym Gleb w sparingach niewiele ustępował najlepszym - przekonuje nas szkoleniowiec "Rekinów". - Miał trochę pecha. We Wrocławiu zaliczył dwa defekty. I to nie były takie, że on zjeżdżał z toru. On wjeżdżał w łuk na pierwszym miejscu i maszyna odmawiała mu posłuszeństwa. Trener ROW-u Rybnik odsłania kulisy walki o skład Żyto przy okazji odsłania kulisy wybierania składu na dwa pierwsze spotkania w tym sezonie. - Pedersen był poza konkurencją. Holder też jechał w miarę swoje. Miał w sparingu w Lesznie problemy z silnikami, ale był dla mnie drugim pewniakiem. O dwa pozostałe seniorskie miejsca rywalizowali Drabik, Tungate i Czugunow. Drabika niosły motocykle ze startu, a Tungate rok temu dał drużynie awans. Zresztą w ostatnim sparingu z Falubazem zrobił komplet. Wygrywał biegi z olbrzymią przewagą - tłumaczy szkoleniowiec. Tungate obronił się jazdą w dwóch pierwszych meczach. Gorzej poszło Drabikowi. Jego silniki po serwisie przestały ciągnąć ze startu. - Dlatego zadzwoniłem do Gleba, a on od razu powiedział, że jest gotowy na podjęcie walki - opowiada Żyto. Czugunow rzucony na głęboką wodę. Odwrotu nie będzie - Rzucamy go na głęboką wodę - dodaje trener ROW-u po chwili. - Przeciwników będzie miał trudnych, bo Toruń i Lublin to ścisły top. Jednak to nie jest tak, że on siedział na ławie, bo słaby i teraz nie ma szans. Mówimy o czołowym zawodniku pierwszej ligi w sezonie 2024. On był lepszy nawet od Pedersena. Czugunow podejmując rękawicę, stawia siebie pod ścianą. Jeśli w dwóch meczach zdobędzie 12 punktów, to już nie będzie mógł iść na wypożyczenie do niższej ligi (regulaminowa blokada). ROW ma nadwyżkę zawodników i jeden z seniorów zawsze będzie musiał siedzieć na ławie. Jeśli Czugunow pojedzie słabo może na dobre stracić pracę. - Mamy nadwyżkę, ale sezon jest długi. Zawsze warto mieć zabezpieczenie na wypadek kontuzji. Oczywiście nikt tego nie chce. Ja się będę cieszył, jeśli Gleb dobrze pojedzie i będziemy mieć problem bogactwa. Lepsze to, niż drapać się po głowie i zastanawiać, kogo by tutaj wstawić.