Zaczęli od zwycięstwa 4:1 nad Japonią, a później było jeszcze lepiej. Triumfy 5:1 nas Estonią i 4:3 po rzutach karnych nad Francją sprawiły, że po trzech spotkaniach na mistrzostwach świata U18 Dywizji IB reprezentacja Polski zajmowała pierwsze miejsce w tabeli. Biało-Czerwoni w ostatnich latach balansowali pomiędzy Dywizją IIA a IB, ale dzięki świetnym rezultatom wreszcie stanęli przed szansą na awans. Do tego wystarczyło pokonać skazywaną z góry na porażkę Litwę. Ostatni raz z tym rywalem Polacy mieli okazję mierzyć się w 2019 roku i wygrali wówczas aż 7:1. Kibice nie oczekiwali w piątek aż tak wysokiego zwycięstwa. Wierzyli jednak, że skoro udało się z Francuzami, to Litwinów również uda się pokonać. A wtedy awans do wyższej dywizji mielibyśmy już w garści. 9:0 w meczu Polek. Dzień później miał być awans, szok na koniec mistrzostw świata Polacy wydarli zwycięstwo Litwinom. Awans do Dywizji IA już pewny Piątkowe spotkanie rozpoczęło się dobrze dla podopiecznych Andrija Głusowa. Jeszcze przed upływem 15 minut wynik meczu otworzył Mateusz Majowski. Niestety z prowadzenia długo się nie cieszyliśmy, co dokładnie 30 sekund później Litwini wyrównali za sprawą bramki Sulinskasa. Polacy przeważali, ale udokumentować to udało im się dopiero w drugiej tercji. Gola na 2:1 strzelił Jakub Janik, a w trzeciej tercji dołożył kolejne trafienie. Prowadzenie 3:1 dawało chwilę oddechu i pozwalało na uspokojenie gry. Na cztery minuty przed końcem bramkę kontaktową zdobyła Litwa i znowu zrobiło się gorąco. Na szczęście rywalom wyniku dogonić się już nie udało. Dzięki zwycięstwu nad Litwinami Polacy przed ostatnim spotkaniem, z Koreą Południową są już pewni awansu do Dywizji IA. Mimo to kibice oczekują, że Azjatów także uda się pokonać i zanotować awans z kompletem punktów.