Partner merytoryczny: Eleven Sports

Formuła 1. Robert Kubica: To tania wymówka

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Robert Kubica zdecydowanie odniósł się do krążących plotek, że jednym z głównych powodów jego słabej postawy w minionym sezonie Formuły 1 były problemy z oponami. - Sądzę, że jestem wystarczająco inteligentny, żeby zrozumieć, jak radzić sobie z oponami - skomentował polski kierowca w wywiadzie dla motorsport-total.com.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Gac: Kubica ma szansę wystartować w którymś wyścigu F1. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

      Kubica dopiął swego po latach walki o powrót do zdrowia po koszmarnym wypadku w rajdzie Ronde di Andora w 2011 roku i wrócił do stawki najbardziej prestiżowej wyścigowej serii. Marzenia o nawiązaniu do dawnych sukcesów szybko jednak prysły, bo Williams dysponował najgorszymi bolidami w stawce.

      Angielska ekipa zakończyła sezon z jednym punktem na koncie. Zdobył go polski kierowca, mimo że jego bolid był wolniejszy od partnera z ekipy - George'a Russella we wszystkich 21 seriach kwalifikacyjnych.

      Auta Williamsa były zdecydowanie najwolniejsze w stawce, ale niektórzy upatrywali innych powodów tego, że Kubica najczęściej zamykał stawkę. Przypominano, że po wypadku nie odzyskał pełnej sprawności w prawej ręce, pojawiły się też zarzuty, że nie potrafił wykorzystać potencjału opon.

      - Sądzę, że jestem wystarczająco inteligentny, żeby zrozumieć, jak radzić sobie z oponami - zdecydowanie zaprzeczył polski kierowca. Podkreślił przy tym, że zarządzanie oponami nie leży jedynie w gestii kierowcy, ale jest pracą zespołową.

      Kubica jednoznacznie zaprzeczył, aby to właśnie opony Pirelli miały być przyczyną jego nieudanego sezonu. - To tylko tania wymówka - skomentował.

      Już w trakcie sezonu było wiadomo, że współpraca Kubicy z Williamsem nie układa się dobrze. Polski kierowca nie krył tego w najnowszym wywiadzie i powiedział wprost, że brakowało mu informacji zwrotnych, co przyczyniło się do "dużej dezorientacji".

      Robert Kubica (z lewej) i George Russell w bolidach Williamsa/AFP

      Kubica podkreślał, że problem tkwił w tym, że prawdziwa przyczyna "maskowana była przez czynniki zewnętrzne". W takiej sytuacji trudno było myśleć o ulepszeniu bolidu. - Nic to nie pomoże, że bierzesz lekarstwa na coś, co nie powoduje twojej choroby - obrazowo wyjaśnił Kubica.

      - Czasami chcemy sprawić, by ludzie myśleli, że Formuła 1 jest prosta. Ale tak nie jest, bo istnieje wiele czynników, które wpływają na wynik - dodał.

      Nasz kierowca absolutnie nie zgadza się z opiniami, że ograniczenia w poruszaniu prawą ręką miały negatywny wpływ na wyniki na torze.

      - To prawda, że czasami jesteśmy narażeni na bardzo wysokie wibracje, ale prawdą jest również to, że jeśli nie masz przyczepności, to tracisz więcej czasu w wymagających fragmentach - tłumaczył, dlaczego bolidy Williamsa były wolniejsze od rywali.

      MZ

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje