- Walka z Wilderem będzie bardzo trudna, dlatego ta najbliższa również musi być ciężka - mówi o najbliższym występie Powietkina (29-1, 21 KO) Riabiński. Tym trudnym testem 4 listopada w Kazaniu będzie Wach (31-1, 17 KO). - Sasza potrzebuje teraz wysokiego, dużego i ciężkiego przeciwnika. Wilder to już nie są żarty. Wach ma swoje wady i zalety. Nie jest może za szybki, ale to wielki i silny fizycznie facet. W końcu przeboksował z Władimirem Kliczką pełne dwanaście rund. Dla Aleksandra będzie to więc dobry podkład i przygotowanie pod kątem Wildera - stwierdził promotor Powietkina. Rosjanin dzięki efektownej wygranej nad Mike'em Perezem nabył status obowiązkowego pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej. Zdaniem rosyjskiego bogacza, obóz Deontay Wildera (34-0, 33 KO), czyli championa według WBC, wcale nie pali się do takiej konfrontacji. - Negocjacje z nimi są bardzo trudne i momentami nie wiem nawet o co im chodzi. Moim zdaniem chcą uniknąć tej walki. Spróbujemy więc ją wykupić - kontynuował szef stajni "World of Boxing", który rzucił bokserski świata na kolana w przetargu na walkę Powietkina z Władimirem Kliczką. Zapłacił wtedy w przetargu astronomiczną sumę ponad 23 milionów dolarów. Tym razem kwota może być porównywalna. - Jesteśmy na to gotowi - stwierdził. - Od października powinniśmy rozpocząć negocjacje. Mam jednak zapewnienie od władz WBC, że po dobrowolnej obronie we wrześniu, w kolejnej Wilder będzie już musiał bronić tytułu z Powietkinem - zakończył Riabiński.