Zdaniem "Żelaznego" niepokonany Amerykanin, który w weekend zmierzy się w walce stulecia z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO), nie dorasta słynnemu mistrzowi wagi ciężkiej do pięt. - Floyd ma urojenia. Gdyby był choćby w pobliżu poziomu Alego, byłby w stanie samemu zabierać swoje dzieci do szkoły. Nie może nawet zawieźć dzieci do szkoły - i on mówi, że jest wielki? Wielkość nie polega na odgradzaniu się od ludzi, wielkość to bycie akceptowanym przez ludzi. To mały, przestraszony człowiek - mówi 48-latek. Najmłodszy mistrz w historii wagi ciężkiej ma nadzieję, że w nocy z soboty na niedzielę Pacquiao utrze Mayweatherowi nosa. - Stawiam na Manny'ego, niekoniecznie dlatego, że wyprowadza mnóstwo uderzeń, również dlatego, że trudno go złapać. Floyd będzie zmuszony wyprowadzać więcej ciosów niż zwykle. Manny będzie blisko niego, będzie szybki. Floyd naprawdę będzie musiał zaboksować na szóstkę z plusem, aby wygrać - stwierdził. Transmisję z walki stulecia przeprowadzą TVP1 i TVP Sport. Początek przekazu w Las Vegas w nocy z soboty na niedzielę o 2:45. Walka wieczoru rozpocznie się nie wcześniej niż o 4:45.