- Mogę przegrać przez nokaut po mocnym ciosie, lecz nie ma mowy o tym, bym mógł to przegrać na punkty. Wyprowadzam zbyt dużo ciosów, a bardziej utalentowany bokser zawsze wypunktuje tego agresywniejszego. Wierzę jednak, że wygrana to moje przeznaczenie - kontynuował "Król Cyganów", niegdyś champion IBF/WBA/WBO.- Naprawdę Wilder będzie musiał zrobić coś ekstra by mnie dopaść. Akcja lewy-prawy nie wystarczy. Kliczko też przecież bił mocno. Przeszłość pokazuje, że dobry bokser może pokonać prawdziwego punchera. Earnie Shavers był jednym z największych puncherów w historii boksu, a nie potrafił pokonać Larry'ego Holmesa, który w obu walkach dobrze poruszał się na nogach i punktował lewym prostym. I to właśnie zamierzam zrobić z Wilderem. Cios i mnie nie ma. A z czasem on zacznie odczuwać te ciosy. W końcu "odpalę" prawą rękę i poślę go na deski, po czym stanę nad nim i wykrzyczę "A nie mówiłem" - zakończył Fury.