Za nami zawody Pucharu Świata w brazylijskim Foz do Iguacu, na których reprezentanci naszego kraju spisali się znakomicie, zdobywając łącznie 11 medali. Wicemistrzyni olimpijska z Paryża Julia Szeremeta sięgnęła ostatecznie po srebrny medal, z krążkiem tego samego koloru do Polski wrócą również Kinga Krówka, Aneta Rygielska oraz Paweł Brach. "Biało-Czerwoni" zdobyli również pięć brązowych medali. Na najniższym stopniu podium stanęli Natalia Kuczewska, Oliwia Toborek, Jakub Słomiński, Michał Jarliński oraz Jakub Straszewski. Najbardziej cieszą jednak złote medale, które do Polski przywiozą Wiktoria Rogalińska oraz Barbara Marcinkowska. Polka walczyła w finale Pucharu Świata. Potrzebowała cudu, doszło do przebudzenia Barbara Marcinkowska w drodze na szczyt. Na co dzień nie boi się eksponować swojej kobiecości Barbara Marcinkowska bez problemu pokonała wszystkie rywalki na swojej drodze, a w finale odprawiła z kwitkiem Australijkę Lekeish Pergoliti, wygrywając decyzją sędziowską 3:2. Nie jest to - warto zaznaczyć - pierwszy tak imponujący sukces 21-letniej pięściarki. Na swoim koncie ma ona jeszcze m.in. pięć tytułów mistrzyni kraju, a także medale młodzieżowych mistrzostw świata i Europy. Barbara Marcinkowska dba o dobry kontakt z kibicami i aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się nowinkami z życia zawodowego. Na jej profilu na Instagramie znaleźć można jednak nie tylko content stricte związany z pięściarstwem. 21-latka często pokazuje także, jak wygląda jej życie poza ringiem. Często chwali się ona m.in. kadrami z profesjonalnych sesji zdjęciowych, na których może pokazać swoją kobiecą energię. Regularnie publikuje ona również zdjęcia z zagranicznych podróży. Na ten moment 21-latkę na Instagramie obserwuje nieco ponad 3,4 tys. użytkowników. Niewykluczone jednak, że jeśli będzie ona kontynuowała tak dobre występy na arenie międzynarodowej, jej grono fanów wkrótce mocno się powiększy. Już w maju odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata, podczas których pięściarze rywalizować będą w Warszawie. Przypomnijmy, że podobnie jak w Brazylii w Polsce sportowcy walczyć będą nie tylko o medale, ale przede wszystkim o rankingowe punkty, na podstawie których rozstawieni będą w kwalifikacjach olimpijskich. Ależ historia na niemieckiej ziemi. Polak mistrzem Europy, koniec w dziesiątej rundzie