Rybicki: Nie mamy czasu na eksperymenty
"Nie mamy czasu na eksperymenty, stawiam na doświadczenie" - powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego Jerzy Rybicki, który na stanowisko trenera kadry nominował Wiesława Rudkowskiego. Jego asystentem będzie Czesław Ptak.

Po kolejnym fatalnym występie w mistrzostwach Europy (podobnie jak przed rokiem w Moskwie, również w Ankarze wszyscy Polacy odpadli w eliminacjach, wygrywając zaledwie jedną walkę), pracę stracił Stanisław Łakomiec.
"Przed wyjazdem do Turcji zapowiedziałem szkoleniowcowi, że jeśli występ będzie ponownie nieudany, pożegna się ze stanowiskiem" - wspomniał 58-letni Rybicki, mistrz olimpijski z Montrealu (1976 rok).
W gronie następców Łakomca wymieniane było nazwisko m.in. Pawła Skrzecza, wicemistrza igrzysk w Moskwie (1980) oraz srebrnego medalisty mistrzostw świata (1982) i Europy (1983). Od kilku lat trenuje zawodowych pięściarzy.
"Zaproponowane przez niego warunki były nie do przyjęcia. Postawiłem, przy akceptacji zarządu związku, na doświadczony duet Wiesław Rudkowski-Czesław Ptak. Nasza reprezentacja potrzebuje sportowych autorytetów, ludzi doświadczonych, z sukcesami, którzy wierzą w polski boks amatorski. Jest zbyt mało czasu, zaledwie 2,5 miesiąca do mistrzostw świata, będących kwalifikacjami olimpijskimi, aby eksperymentować i zatrudniać młodych szkoleniowców" - dodał szef PZB, brązowy medalista IO (1980), MŚ (1978) i ME (1975, 1977).
Rudkowski i Ptak są starsi od Rybickiego, mają odpowiednio 65 i 69 lat. Utytułowanym zawodnikiem był Rudkowski, mający w dorobku m.in. wicemistrzostwo olimpijskie (1972) oraz mistrzostwo (1975) i wicemistrzostwo kontynentu (1973). Ptak bez powodzenia rywalizował w ME 1967, a indywidualnie najważniejszym osiągnięciem było wicemistrzostwo Polski rok później.
Obaj są doświadczonymi trenerami, ale od dawna pozostającymi poza zawodem. Rudkowski w 2003 roku (Ptak był wówczas prezesem PZB) doprowadził obiecującego dziś zawodowca Grzegorza Proksę do tytułu wicemistrza Europy juniorów. Na stołecznym Torwarze brąz zdobył wówczas Piotr Załoga. W następnym roku Ptak przegrał wybory z Adamem Kusiorem, a na stanowisku kadry juniorów Rudkowskiego zastąpił Marek Okroskowicz.
Ptak był trenerem drużyny narodowej do 1996 roku, odszedł po nieudanym występie na olimpiadzie w Atlancie. Rok wcześniej Tomasz Borowski i Robert Ciba, z nim w narożniku, zdobyli srebrne krążki MŚ. To ostatnie tak wielkie sukcesy polskiego pięściarstwa. Z kolei ponad ćwierć wieku temu trenowany przez Ptaka Andrzej Gołota dotarł do finału MŚJ, przegrywając w decydującym pojedynku ze słynnym Kubańczykiem Feliksem Savonem.
"Wierzę, że pod wodzą Rudkowskiego i Ptaka polscy pięściarze zdołają zakwalifikować się do ćwierćfinałów MŚ w Baku i zdobędę przepustkę na igrzyska w Londynie. Pierwsze spotkanie z kadrowiczami zaplanowali na 21 lipca. Nie wiem, jak zmieni się skład reprezentacji, ale mimo porażek w ME, wciąż widzę spory potencjał np. w Michale Syrowatce" - zaznaczył Rybicki.
Dodał, że szansę otrzyma Dawid Michelus (nie ma skończonych 18 lat), brązowy medalista igrzysk olimpijskich młodzieży i młodzieżowych MŚ. "Nie skreślam rywalizującego z nim o miejsce w zespole narodowym Mateusza Mazika. Zawiedli mnie najbardziej Włodzimierz Letr, Michał Chudecki i Marcin Rekowski. Niepokojące są porażki, i w słabym stylu, na polskim i międzynarodowym ringu Łukasza Maszczyka. Dobrze zrobi mu konkurencja za sprawą Dawida Jagodzińskiego i Piotra Gudela".
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje