Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Rosjanie zaproponowali w kopercie kwotę 7,15 miliona dolarów. To było ponad dwa miliony więcej niż oferowali Amerykanie (5,1 miliona). Jeszcze kilka godzin przed przetargiem władze WBC przedstawiły nową formułę dzielenia pieniędzy z przetargu. Od teraz 10 proc. sumy idzie w zachowek i tę sumę dostanie zwycięzca walki. Pozostałe 90 proc. sumy z przetargu jest dzielone między zawodników w stosunku 70/30 na korzyść mistrza, w tym wypadku Wildera. Jakie daje to liczby? Tak oto Powietkin ma zagwarantowaną wypłatę w wysokości 1,930,500 dol. Wilder dostanie wypłatę życia - minimum 4,504,500 dol. A przecież wygrany dostanie dodatkowo te dziesięć procent, czyli 715,000 dol. Niedawno trener i menadżer obrońcy tytułu przekonywał, że walka odbędzie się raczej na Brooklynie. Tym rewelacjom zaprzeczył jednak teraz Riabiński, szef grupy World of Boxing. - Miałem do wyboru zaoszczędzić trochę pieniędzy, albo stworzyć jak najbardziej korzystne warunki dla Aleksandra. Oczywiste jest, że wybrałem to drugie rozwiązanie. Pojedynek odbędzie się w Rosji, a my będziemy bardzo szczęśliwy mogąc ugościć Wildera i jego obóz u siebie. Nie wiem, kto ostatecznie zwycięży, lecz wiem, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy, reszta należy już do Aleksandra - powiedział potężny rosyjski promotor. Przypomnijmy, że dla "Brązowego Bombardiera" będzie to czwarta obrona tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. W poprzedniej odprawił przed czasem w dziewiątej rundzie naszego Artura Szpilkę.