Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gołota, Adamek, Włodarczyk – wielkie batalie polskich pięściarzy

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Ekscytująca, trzymająca w napięciu walka Krzysztofa Włodarczyka z Rachimem Czachkijewem podbiła serca polskich kibiców. "Diablo" w hollywoodzkim stylu obronił tytuł mistrza świata i udanie nawiązał do najwspanialszych ringowych wojen naszych pięściarzy. Czy poziomem emocji przebił dramaturgię towarzyszącą pojedynkom Andrzeja Gołoty, Tomasza Adamka czy Dariusza Michalczewskiego?

"Diablo" Włodarczyk po spektakularnym zwycięstwie w Moskwie
"Diablo" Włodarczyk po spektakularnym zwycięstwie w Moskwie/PAP/EPA

Piątek, 21 czerwca 2013 roku, Moskwa. Mistrz olimpijski przez blisko sześć rund obija mistrza świata. Wszystko wskazuje na to, że każdy kolejny atak nacierającego z furią Rosjanina zrzuci Włodarczyka z tronu wagi junior ciężkiej federacji WBC. Poważnie rozcięty łuk brwiowy już w pierwszej rundzie i liczenie w trzeciej wielu by złamało. Ale nie "Diablo".

- Przełom nastąpił w szóstej rundzie. Najpierw Krzysztof przyjął mocny cios na wątrobę, mówił potem, że bardzo bolesny, ale potem sam zaatakował. Wyprowadził cios praktycznie z łokcia, ale ta jego ręka trochę waży, nawet pięściarze pokroju Czachkijewa trafieni nią osuwają się na kolana. Od tej chwili rozpoczęła się egzekucja. W następnych rundach miałem wrażenie, że Czachkijew atakuje histerycznie, a profesor Włodarczyk to wykorzystał i rozstrzelał rywala - relacjonuje w rozmowie z INTERIA.PL Andrzej Wasilewski, promotor pięściarza.

Spektakularne zwycięstwo "Diablo" przeszło do historii zawodowego boksu w Polsce. Oto inne pojedynki warte zapamiętania. Część z nich toczyła się o wielką stawkę na oczach milionów, inne przed skromną publicznością na lokalnych galach. Która z walk dostarczyła największych emocji? Ten subiektywny wybór pozostawiamy Wam w poniższej ankiecie i komentarzach pod tekstem, na razie zapraszamy Was w podróż sentymentalną po interesujących, mniej lub bardziej znanych, ringowych bataliach Polaków (kolejność chronologiczna).

16.05.1995: Andrzej Gołota vs Samson Po’uha

Pierwszy poważny przystanek w głośnej karierze Gołoty. Niesprawdzony wcześniej w ringu "Endrju" zaczął świetnie: W trzeciej odsłonie słynący z mocnego uderzenia Po’uha dwukrotnie był liczony. W kolejnej doszedł jednak do siebie i zbił Polaka na kwaśne jabłko. Nie wiadomo jakim cudem Gołota nie padł, ale na pewno przetrwanie ułatwił mu faul w stylu Mike’a Tysona. W zwarciu Andrzej boleśnie...ugryzł Samsona w szyję. Gołota doszedł do siebie, pokazał charakter i w piątej rundzie było po wszystkim.

11.07.1996: Andrzej Gołota vs Riddick Bowe

Bez cienia przesady można powiedzieć, że rywalizacją Gołoty z Bowe’em żyła cała Polska. Nadzieja białych, nasz chłopak z Warszawy niemiłosiernie okładał niedawnego mistrza królewskiej kategorii wagowej. "Endrju" był lepszy. Prowadził na kartach sędziowskich zanim w siódmej rundzie wystrzelił poniżej pasa i został zdyskwalifikowany. Chwilę później w ringu doszło do wielkiej awantury. W grudniu 1996 roku zorganizowano rewanż. Doszło do powtórki z przeszłości. Gołota miał Bowe’a na widelcu, ale...znów został zdyskwalifikowany.

Andrzej Gołota kontra Riddick Bowe/Getty Images

13.06.1997: Dariusz Michalczewski vs Virgil Hill

Michalczewski stoczył niejedną bitwę, ale starcie z Hillem miało szczególną wagę. W puli były trzy mistrzowskie pasy wagi półciężkiej. Tygrys po kapitalnej wojnie zwyciężył utytułowanego Amerykanina na punkty. Pozostaje tylko żałować, że nigdy nie udało się doprowadzić do walki Michalczewskiego z Royem Jonesem Juniorem.

21.07.1998: Andrzej Gołota vs Corey Sanders

To była rzeźnia. Krew lała się strumieniami, a jeden Sanders wie, jak udało mu się przetrwać atak Gołoty...T-Rex przyjął wiele potężnych bomb, ale przetrwał cały dystans. Jednogłośnie na punkty zwyciężył Gołota.

20.07.2002: Przemysław Saleta vs Luan Krasniqi

Największy sukces w bokserskiej karierze Saleta wywalczył przed 11 laty. Były kickbokser pojechał do Dortmundu i ku rozpaczy miejscowych kibiców znokautował w dziewiątej rundzie lokalnego faworyta odbierając mu pas mistrza Europy w wadze ciężkiej.

18.01.2003. Maciej Zegan vs Artur Grigorian

Zegan stoczył pasjonujący bój i zdominował mistrza świata federacji WBO na jego podwórku. Ale boks zawodowy to nie tyle sport, co biznes, dlatego na punkty zwyciężył Grigorian. Ból, jaki przeżywał Zegan towarzyszył również Gołocie po zremisowanej walce z Chrisem Byrdem o pas IBF i wątpliwej porażce z Johnem Ruizem o tytuł federacji WBA.

21.05.2005: Tomasz Adamek vs Paul Briggs

Osiem lat temu w Chicago wielka kariera Adamka nabrała rozpędu. W tej walce było wszystko, co elektryzuje kibiców pięściarstwa. Wielkie wymiany, walka w półdystansie, nieszablonowe akcje. "Góral" po zaciętym i pełnym emocji pojedynku wypunktował w United Center Briggsa i zdobył wakujący pas mistrza świata WBC wagi półciężkiej. Rok później doszło do rewanżu. Po kolejnej ringowej wojnie Adamek znów okazał się nieznacznie lepszy od Australijczyka.

Tomasz Adamek i Paul Briggs/Getty Images

08.11.2008: Albert Sosnowski vs Danny Williams

To była spora niespodzianka i największe zwycięstwo w karierze "Dragona". Bijący dotąd głównie ringowych przeciętniaków Sosnowski znokautował w Londynie miejscowego Williamsa. Anglik, zanim rozmienił swoją karierę na drobne i zaczął przegrywać seriami, był niezłym pięściarzem. W grudniu 2004 przegrał pojedynek o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej z Witalijem Kliczką, a parę miesięcy wcześniej sensacyjnie zastopował Mike’a Tysona.

Najwięcej emocji dostarczyła mi walka:

28.02.2009: Dawid Kostecki vs Martial Bella Oleme

Nie była to najważniejsza walka w karierze "Cygana", rywal też nie był przedniej marki. Przynajmniej na papierze. W ringu w Lublinie Oleme dał kibicom to, czego oczekiwali: Twardy, zacięty bój, momentami bardziej przypominający bijatykę pod dyskoteką niż szermierkę na pięści. To nie był popis bokserskiego kunsztu, ale Kostecki i Oleme rozgrzali publiczność do czerwoności serwując jej efektowny, pozbawiony kalkulacji pojedynek.

27.11.2009: Rafał Jackiewicz vs Delvin Rodriguez

Nikt by nie miał pretensji do Jackiewicza gdyby walka zakończyła się w szóstej rundzie. Polak przyjął potężny prawy sierp, który zachwiał nim i na moment podłączył do trybu disco. Jakimś cudem Jackiewicz przetrwał kryzys, doszedł do siebie i w następnych rundach zapewnił sobie punktowe zwycięstwo i prawo walki o tytuł mistrza świata IBF w wadze półśredniej.

15.07.2011: Paweł Wolak vs Delvin Rodriguez

Są pięściarze, których pseudonimy nijak mają się do tego, co prezentują w ringu. Wolak na miano "Wściekłego Byka" ciężko zapracował. Nie kalkuluje. Staje naprzeciwko rywala i okłada go pięściami. Gdy ten ucieka, goni go, skraca dystans i na nowo doprowadza do ringowej wojny. Próbkę swoich możliwości pokazał w dwóch bitwach z Rodriguezem. Pierwsze starcie, zakończone remisem, Stowarzyszenie Amerykańskich Dziennikarzy Piszących o Boksie uznało za najlepszą walkę 2011 roku.

1.10.2011: Grzegorz Proksa vs Sebastian Sylvester

Pojechać do Niemiec i zakończyć karierę miejscowego ulubieńca to nie lada wyzwanie. Sztuki tej dokonał Proksa. W październiku 2011 roku Polak rozbił byłego mistrza świata w dziewięć minut. Po trzech jednostronnych rundach zakrwawiony, poobijany faworyt niemieckiej publiczności wywiesił białą flagę. Polak zgarnął tytuł mistrza Europy, a także rozgłos w bokserskim świecie i szacunek fanów i ekspertów. Sylvester po starciu z Proksą zakończył karierę.

13.07.2012: Andrzej Fonfara vs Glen Johnson

Ta walką Fonfara potwierdził, że trzeba się z nim liczyć w wadze półciężkiej. W UIC Pavilion w Chicago odniósł swój największych sukces w karierze i po bardzo dobrej walce wypunktował byłego mistrza świata z Jamajki. Cztery miesiące później Fonfara zdobył mistrzowski pas federacji IBO pokonując w niecodziennych okolicznościach Tommy’ego Karpency'ego. Polak zaczął od dwukrotnego rzucenia rywala na deski, ale potem to Karpency coraz lepiej poczynał sobie w ringu (prowadził na punkty u dwóch sędziów), aż do odniesionego w siódmej rundzie urazu.

08.09.2012: Tomasz Adamek vs Travis Walker

Prawdopodobnie najbardziej emocjonująca, może obok pojedynku z Chrisem Arreolą, walka "Górala" w wadze ciężkiej. W drugiej rundzie potężnym prawym Walker posłał Adamka na deski. Polak przetrwał chaotyczny atak rywala i sam rzucił go na matę ringu. Ostatecznie zwyciężył przez TKO w piątej rundzie, a druga odsłona tej zaciętej rywalizacji została uznana przez fachowców z magazynu "The Ring" trzecią najlepszą rundą 2012 roku.

01.02.2013: Artur Szpilka vs Mike Mollo

Mollo miał być tylko kolejnym rozpoznawalnym nazwiskiem w rekordzie "Szpili", a cała wyprawa do USA jedynie rozgrzewką i okazją do zarobku przed konfrontacją z Krzysztofem Zimnochem. Tyle teorii. W praktyce dostaliśmy potężną bombę emocji. Szpilka dwukrotnie był liczony, zanim wziął sprawy w swoje ręce i znokautował Amerykanina. 16 sierpnia panowie znów spotkają się w ringu. 

***

Tyle od nas. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na kolejne trzymające w napięciu i oby zwycięskie ringowe wojny polskich pięściarzy. 

Włodarczyk znokautował Czachkijewa. Galeria

Zobacz galerię
+2

Autor: Dariusz Jaroń

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje