Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekspresowa demolka w ringu. Co za popis!

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Nie wiadomo czy Conor Benn (21-0, 14 KO) osiągnie sukcesy na miarę sławnego ojca, na pewno jednak odziedziczył po nim eksplozywność i siłę rażenia. O czym na własnej skórze przekonał się właśnie Chris van Heerden (28-3-1, 12 KO).

Conor Benn (z prawej) nie miał litości. Chris Van Heerden na deskach
Conor Benn (z prawej) nie miał litości. Chris Van Heerden na deskach/Getty Images

Dla młodego Anglika była to druga walka w życiu z mańkutem. Ten pierwszy umiał mało, tym razem poprzeczka miała pójść znacznie wyżej. Ale wszystko bardzo szybko się skończyło.

Conor Benn pokazał wielki potencjał. Ekspresowy koniec walki

Benn już w połowie pierwszej rundy trafił mocnym lewym sierpowym. Chwilę później poprawił takim samym uderzeniem. Zawodnik z RPA był w tarapatach, ale pierwszą rundę przetrwał. Od początku drugiej nastawił się na lewy sierp rywala i zbierał te próby na rękawicę. Conor kilka razy próbował w ten sposób znów zaskoczyć przeciwnika, aż w końcu dla odmiany strzelił długim prawym krzyżowym

Wsparcie dla Ukrainy na gali RBK Boxing Night 2. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

Zamroczony Van Heerden poleciał na liny, a rozpędzony Benn dołożył kilka mocnych trafień. Ostatnie - prawy sierp, powaliło doświadczonego oponenta na deski. Sędzia zaczął liczyć, lecz po kilku sekundach zorientował się, że to nie ma sensu i zastopował potyczkę.

Interia/bokser.org

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje