29-letnia zawodniczka zajęła wraz z koleżankami czwarte miejsce w piątkowej sztafecie 4x7,5 km podczas mistrzostw świata w Oslo. "W moim życiu szczęścia chodzą parami. Ubiegły sezon - dwa medale mistrzostw świata, w tym - podwójne szczęście, które noszę pod sercem! Chciałabym przekazać, co czuję, ale nie potrafię ubrać tego w słowa - wzruszenie, miłość, radosne oczekiwanie" - napisała srebrna i brązowa medalistka ubiegłorocznych MŚ w Kontiolahti, która zamieściła na portalu swoje zdjęcie z partnerem oraz dwie fotografie USG. Już kilka tygodni temu Nowakowska zapowiedziała, że w przyszłym sezonie zrobi sobie przerwę od biathlonu, ale nie podała przyczyny. Wydawało się, że chciała odpocząć i odzyskać koncentrację po nieudanym sportowo sezonie. "Obiecałam dziewczynom, że do MŚ wspólnie dociągniemy, i udało się zakończyć szczęśliwie historię! Dziękuję za wsparcie moim lekarzom, ekipie, bliskim i przyjaciołom. (...) Dziękuję dziewczynom za wspólnie napisany kawałek sportowej i nie tylko sportowej historii! Czas do domu" - dodała. Nowakowska, Magdalena Gwizdoń, Monika Hojnisz i Krystyna Guzik w piątek uzyskały najlepszy w historii polskiej reprezentacji wynik w sztafecie na mistrzostwach świata. Gwizdoń i Guzik wystartują jeszcze w niedzielę, ostatniego dnia zmagań, w biegu ze startu wspólnego. Hojnisz i Nowakowska się do niego nie zakwalifikowały.