Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jalonen za Rzihę w SKA Sankt Petersburg

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Czeski trener Milosz Rziha został wyrzucony z SKA Sankt Petersburg po tym, jak poprowadził zespół do sześciu zwycięstw w siedmiu meczach i wprowadził go na szczyt zachodniej konferencji hokejowej ligi KHL.

Jukka Jalonen
Jukka Jalonen/AFP

Władze rosyjskiego potentata, na którego pieniądze wykłada Gazprom, w trybie awaryjnym sięgnęły po słynnego Fina Jukkę Jalonena. Trener mistrzów świata z 2011 roku i brązowych medalistów z igrzysk w 2010 roku uzyskał zgodę od swojej federacji na godzenie obowiązków selekcjonera fińskiej kadry z pracą w rosyjskim klubie. Do końca przyszłego sezonu ma zarobić w SKA dwa miliony euro.

Rziha w wywiadzie dla "Sowieckiego Sportu" przyznał, że spodziewał się dymisji. "Codziennie, po każdym meczu czy treningu, słyszałem od szefów, że nie wykonuję swojej pracy wystarczająco dobrze" - relacjonował.

Oficjalne oświadczenie klubu było więcej niż zdawkowe. Generalny dyrektor SKA Aleksiej Kasatonow przekonywał jedynie, że klub z tak silnym składem i wielkim budżetem stać na zdecydowanie więcej. "Wyniki wynikami, ale problemy pozostają problemami" - powiedział dla "Sowieckiego Sportu".

Jednym z zarzutów wobec Rzihy miała być słaba gra w defensywie. Jego zespół stracił 72 gole w 28 spotkaniach, a więc kilka-kilkanaście więcej niż naciskający go w tabeli rywale, ale z drugiej strony zdobył 109 bramek, a więc zdecydowanie najwięcej spośród wszystkich zespołów całej KHL. "Jeśli drużyna ma słabszą obronę, to trzeba to zbilansować atakiem" - tłumaczył swoją filozofię gry Rziha, odpierając zarzuty. Zdecydowanie zaprzeczył także plotkom, że nie mógł znaleźć porozumienia z największą gwiazdą zespołu Ilją Kowalczukiem, który wzmocnił SKA, gdy w NHL ogłoszono lockaut. 

Rziha zapowiedział, że wraca do Pardubic, aby poświęcić trochę czasu rodzinie, a hokeiści SKA - już bez niego, a jeszcze bez Jalonena - przegrali w środę w Doniecku ze znacznie niżej notowanym Donbassem 2-3. 

Autor: Mirosław Ząbkiewicz

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram

Zobacz także