Turniej EIHC w Sosnowcu był bardzo mocno obsadzony. W pierwszym meczu Polacy pokonali Włochów 5:2. To rywal, z którym przyjdzie się nam mierzyć w mistrzostwach świata Dywizji IA w Rumunii na przełomie kwietnia i maja. To też ekipa, która jest budowana na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. W kolejnych spotkaniach Biało-Czerwoni mierzyli się z ekipami, które w ubiegłym roku wywalczyły awans do Elity i w tym zagrają w gronie najlepszych drużyn świata. Tak liczna powinna być reprezentacja Polski na zimowe igrzyska. Logistyczne wyzwanie przed Biało-Czerwonymi Trzy wygrane w świetnym stylu. Przebudowa reprezentacji zmierza w dobrym kierunku Najpierw ekipa Roberta Kalabera wygrała ze Słowenią 3:1, a następnie w takich samych rozmiarach poradziła sobie z Węgrami. Po tym, jak polska drużyna spadła w ubiegłym roku z Elity trener Kalaber zapowiadał odmłodzenie zespołu. W Elicie byliśmy bowiem najstarszą reprezentacją. Kolejne spotkania kadry pokazały, że Słowak ma plan, ale też ma na kim budować tę drużynę. Co ciekawe, Kalaber sięga nawet po zawodników najsłabszego zespołu Tauron Hokej Ligi (THL) - Podhala Nowy Targ. 25-letni Łukasz Kamiński w Sosnowcu rozegrał bardzo dobry turniej i strzelił nawet debiutancką bramkę. W turnieju zagrało tylko pięciu zawodników, którzy przekroczyli 30 lat. Czołowymi postaciami byli 24-letni Kamil Wałęga i 25-letni Dominik Paś. Ten pierwszy zrobił wielki postęp w ekipie Vlci Żylina. Tam gra w pierwszym ataku. W turnieju w Sosnowcu zdobył dwie bramki i przy dwóch asystował. Paś zaliczył trzy trafienia i asystę. Najważniejsze było to, że drużyna bardzo dobrze wypełniała założenia taktyczne. Świetnie funkcjonował cały system gry, a na lodzie widzieliśmy drużynę walczaków, która nawet w trudnych sytuacjach starała się grać swoje. Trener Kalaber zadowolony W reprezentacji nie zagrali jeszcze wszyscy najlepsi hokeiści, co naprawdę dobrze świadczy o tej drużynie. Turniej w Sosnowcu pokazał, że myślenie o ponownym awansie do Elity wcale nie jest na wyrost.Zresztą już teraz widać, ile tej drużynie dała gra z najlepszymi na świecie. Ta drużyna po grze w Ostrawie wyraźnie dojrzała. Zawodnicy nabrali pewności do swoich umiejętności. - Mamy dużo młodych zawodników i młodzież pokazała się w tym turnieju z bardzo dobrej strony. Zwłaszcza w obronie. W tej formacji mamy największe problemy. Napastników mamy o wiele więcej. Nie będę nikogo wyróżniał, bo jesteśmy drużyną, ale widać w niej, kto robi różnicę - dodał.