Rekord padł w Bydgoszczy, gdzie liderujące dotąd "Anioły" uległy miejscowej Polonii aż 24 punktami, przegrywając 34:58 W Lesznie "Byki" bez większych problemów pokonały gości z Rzeszowa 55:35. Natomiast we Wrocławiu od blamażu zespół Włókniarza uratowało przebudzenie w końcówce potyczki, która zakończyła się wynikiem 54:39. Nie doszło do konfrontacji beniaminka z Zielonej Góry z unią Tarnów. W drodze na zawody w katastrofie lotniczej uczestniczyli Tomasz Gollob i Rune Holta i w związku z tym spotkanie odwołano. Prezentujemy wybranych przez nas bohaterów ostatniej kolejki oraz tych, którzy najbardziej zawiedli . HOP: 1. Ryan Sullivan - Australijczyk był nie do objechania na torze w Bydgoszczy. Na swoim koncie zapisał maksymalna liczbę punktów - 21 "oczek", w tym sześć za zwycięstwo jako Joker. Jego fantastyczne dyspozycja nie uchroniła Unibaxu od porażki. 2. Jarosław Hampel - komplet zainkasował też "Mały", tyle tylko, że w jego przypadku było to 15 punktów. Był to najlepszy do tej pory występ tego żużlowca w barwach Unii Leszno, którą zasilił minionej zimy. Uczestnik cyklu Grand Prix dwukrotnie pokonał samego Nicki Pedersena, choć dzień wcześniej w duńskiej odsłonie walki o tytuł mistrza świata nie zdołał nawet awansować do półfinału. W niedzielny wieczór kibice na stadionie w Lesznie zobaczyli jednak takiego Hampela, jakiego zawsze chcielibyśmy oglądać. 3. Jurica Pavlić - Chorwat zwraca na siebie uwagę niemal od początku tegorocznych rozgrywek. Z meczu na mecz jedzie coraz lepiej, a tym razem spisał się rewelacyjnie. 17-letni żużlowiec zgromadził 7 punktów i 4 bonusy, a w pokonanym polu zostawił po zażartej walce takich zawodników, jak Scott Nicholls czy Rafał Dobrucki. BĘC: 1. Rafał Dobrucki - popularny "Dobrus" w Lesznie zdobył tylko 3 "oczka" i właśnie jego słaba postawa w znaczącym stopniu przyczyniła się do wysokiej porażki "Żurawi". Biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich latach Dobrucki ścigał się właśnie w barwach Unii, jego niedzielny wynik jest wyjątkowo marny. 2. Greg Hancock - Amerykanin zna wrocławski obiekt, jak własną kieszeń. Mimo to potrafił wygrać tam zaledwie jeden wyścig, a w sumie zgromadzić tylko 8 punktów. Przy braku wsparcia zagranicznego lidera "Lwy" były bez szans w konfrontacji z Atlasem. 3. Scott Nicholls - 4 punkty w pięciu startach to, jak na uczestnika cyklu Grand Prix wynik zdecydowanie za mały. Anglik w Lesznie spisywał się bardzo źle, zawodząc po raz kolejny włodarzy Marmy Polskich Folii Rzeszów. Konrad Chudziński