Zdaje się, że Jakub Moder swój zdecydowanie najtrudniejszy czas w karierze ma już na całe szczęście za sobą. Zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie na kilka miesięcy przed wyjazdem na mistrzostwa świata do Kataru było dla pomocnika reprezentacji Polski prawdziwym dramatem, z którego leczył się ponad rok. Powrót był oczywiście trudny i tak naprawdę w barwach Brighton and Hove Albion Moder od kontuzji nie był w stanie wrócić na swój optymalny poziom, choć pokazywał jego przebłyski. Dramat w Arsenalu. Nagłe wieści dla Kiwiora przed wielkim hitem. "Koniec sezonu" Po zmianie na ławce trenerskiej "Mew" jasne stało się jednak, że w tym angielskim klubie już na minuty liczyć nie może. Po nieudanej części sezonu 2024/2025 Moder zdecydował się więc na zmianę barw i opuścił Brighton and Hove Albion. Polak przeniósł się do Holandii, gdzie nasi reprezentanci mają dobrą prasę, głównie za sprawą Sebastiana Szymańskiego, który błyszczał w Feyenoordzie Rotterdam. Jego drogą podążył właśnie Moder, który również przeniósł się na De Kuip. Moder błyszczy w Holandii. Pochwała za pochwałą Od początku widać było, że Polak wyraźnie odżył w Feyenoordzie i właściwie z miejsca stał się piłkarzem wyjściowego składu. Dodatkowo dostał także szansę na spełnienia marzenia, jakim od zawsze była gra w rozgrywkach Ligi Mistrzów, gdzie Moder pokazał się ze świetnej strony. Równie dobrze wygląda w Eredivisie. W środku tygodnia Feyenoord rozbił Groningen 4:1, a asystę przy jednym z trafień zapisano właśnie Polakowi. Na głowę Modera posypały się pochwały prosto z holenderskiej prasy. "Gwiazda Feyenoordu jest niezastąpiona dla Robina van Persiego w walce z PSV (o wicemistrzostwo przyp. red.)" - tak zatytułowano tekst na portalu "Sportnieuws". "Już od pierwszej minuty meczu z Groningen pokazał, jak niezastąpionym zawodnikiem jest dla Robina van Persiego. Niezależnie od tego, czy chodzi o wywieranie presji, odbieranie piłki, zmienianie się między obroną a atakiem czy analizowanie niebezpiecznych sytuacji" - czytamy zaś w jego treści. Zaskakujący powrót do Ekstraklasy. Klamka zapadła. Wybór padł na mistrza Polski "W środowy wieczór Feyenoord oddał piłkę swojemu rywalowi, a Moder błyszczał także bez niej. Jako cichy reżyser ustalał wszystko, ustawiając Igora Paixao i Juliana Carranzę na właściwych pozycjach, jednocześnie zachowując kontrolę na boisku. Balansował między krokiem naprzód a krokiem wstecz, niczym niewidzialny silnik napędzający Feyenoord. Mając w swoich szeregach 25-letniego pomocnika, piłkarze Rotterdamu w końcu znaleźli nowego Matsa Wieffera (pomocnik Brighton sprzedany z klubu przyp. red.), którego bardzo brakowało w pierwszej połowie sezonu" - napisano dalej. Porównanie do Wieffera jest naprawdę sporym komplementem. 25-latek naprawdę dobrze radzi sobie w Premier League i gdy tylko jest zdrowy to gra. Można powiedzieć, że to właśnie Holender był jednym z tych, którzy swoją dobrą dyspozycją przyczynili się do odejścia Polaka.