Dla londyńczyków zwycięstwo oznaczało awans na czwarte miejsce w tabeli Premier League, premiowane startem w Champions League. Ruszyli do zmasowanych ataków od początku spotkania i już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. W dogodnej sytuacji znalazł się Nicolas Jackson, piłka ostatecznie trafiła jednak tylko w słupek. Gospodarze szybko osiągnęli bezdyskusyjną przewagę, ale kolejną groźną akcję skonstruowali dopiero... w 44. minucie. Kąśliwe uderzenie Jadona Sancho fenomenalnie obronił Guglielmo Vicario. To była parada meczu. UEFA ogłosiła karę dla Legii. Nie było taryfy ulgowej. Jest oficjalny komunikat Chelsea z triumfem w derbach Londynu. Złoty gol argentyńskiego mistrza świata Losy spotkania zostały rozstrzygnięte po przerwie. Goście bronili się skutecznie przez niespełna pięć minut po wznowieniu gry. Idealną centrę z bocznego sektora boiska w wykonaniu Cole'a Palmera uderzeniem z pięciu metrów wykończył wówczas Enzo Fernandez. Później obaj bramkarze wyciągali piłkę z siatki jeszcze po razie. Mimo to rezultat nie uległ zmianie. Oba gole "padły" z naruszeniem przepisów. Druga bramka dla "The Blues" została zdobyta po ofsajdzie, z kolei przy trafieniu dla Tottenhamu arbiter odgwizdał faul Pape Sarra na Moisesie Caicedo. "Koguty" mogły wyrównać tuż przed końcem podstawowego czasu gry. Fantastycznie z ostrego kąta przymierzył wówczas Heung-min Son. Na posterunku był jednak stojący między słupkami Robert Sanchez. Z powodu przerw w grze sędzia doliczył aż 12 minut. W tej fazie spotkania gra toczyła się głównie na przedpolu Chelsea. "The Spurs" nie byli jednak w stanie przełamać zasieków obronnych rywala. Dokładnie za tydzień gigant z Londynu pojawi się w Polsce. Pierwszy mecz Legia - Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji odbędzie się 10 kwietnia przy Łazienkowskiej (18:45). Rewanż tydzień później na Stamford Bridge.