Dzisiaj w Rzeszowie spotkali się dwaj główni faworyci do awansu. Co warto zaznaczyć, podrażnieni faworyci do awansu. Gospodarze nie najlepiej rozpoczęli rozgrywki, bo od porażki z osłabionym Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz. Przyjezdni zaś doznali jeszcze bardziej wstydliwej przegranej, ponieważ pojechali jak po swoje do Tarnowa, a do domu wrócili z zerowym dorobkiem punktowym i podłamanym Rune Holtą, który nie wywiązał się z roli lidera i był piątym kołem u wozu. Już o poranku szybko zapachniało nam drugą ligą. - W Rzeszowie bez zmian. Ściągają chłopaka ze Szwecji, ten odpuszcza zawody u siebie w kraju tylko po to żeby tutaj być, a na chwilę przed meczem dowiaduje się, że zamiast niego jedzie Majcher i Curzytek - napisał na Twitterze ex-pracownik miejscowych, Krzysztof Szyszka. Chodziło oczywiście o awizowanego wcześniej Gustava Grahna, który do stolicy Podkarpacia wybrał się jak widać na kosztowną wycieczkę. Fatalny początek liderów Zawody, pomimo dość wymagającego toru, ku naszemu zaskoczeniu toczyły się w sprawnym tempie. Radość nasza oraz kibiców przed telewizorami nie potrwała jednak długo. Rozpoczęło się od niegroźnego uślizgu Dawida Lamparta w piątej odsłonie. Potem, gdy zawodnicy mieli wyjeżdżać do powtórki, pojawiły się problemy z prądem. Okazały się one na tyle poważnie, że na całym drugim łuku zeszło powietrze z dmuchanych band. Co zrozumiałe, w takich warunkach kontynuacja rywalizacji była niemożliwa. Głównych bohaterów czekała więc przymuszona przerwa. Na szczęście potrwała ona nieco ponad kwadrans. Wracając jeszcze na moment do wspomnianego wcześniej Dawida Lamparta, zwłaszcza na początku nie przypominał on ligowego wyjadacza, który niedawno ścigał się w PGE Ekstralidze. Ponadto popełniał dziecinne błędy, bo jak inaczej nazwać upadek w momencie gdy w wyścigu na prowadzeniu znajduje się jego kolega z zespołu i drugie podejście kończy się przez to porażką 1:5? Zaskakująco kiepsko spisywał się także Paweł Miesiąc, czyli teoretycznie kolejny z liderów gospodarzy. Na efekty takiego stanu rzeczy nie musieliśmy długo czekać, ponieważ przyjezdni na półmetku wysforowali się na dwunastopunktowe prowadzenie. Napędził ich dramat kolegi W ekipie poznańskiej klasą dla samego siebie był jeszcze nie tak dawno wyśmiewany Rune Holta. Norweg z polskim paszportem zamknął dziś usta krytykom i udowodnił, iż spotkanie w Tarnowie, rozgrywanej na podobnej nawierzchni, okazało się jedynie wypadkiem przy pracy. Wtórował mu zwłaszcza Francis Gusts. Fenomenalna młodego Łotysza w kolejnym meczu z rzędu tylko utwierdziła wielkopolskich działaczy w tym, że parę tygodni temu podjęli dobrą decyzję "wyciągając" go za setki tysięcy złotych z Betard Sparty Wrocław. Niestety względnie panujący spokój zakłócony został w decydującej fazie. Po kontakcie z Kevinem Fajferem w jedenastym biegu z pełnym impetem w dmuchaną bandę wpadł Hubert Łęgowik, czyli nieoczekiwany najskuteczniejszy reprezentant Texom Stali. Jakkolwiek to zabrzmi, po tym dramatycznym zdarzeniu nagłego wiatru w żagle zyskali miejscowi. Obudził się Dawid Lampart, nadal solidnie punktował Kevin Woelbert i tak oto zrobiły się zaledwie cztery "oczka" straty przed nominowanymi. Cenne zwycięstwo okupione kontuzją lidera W końcówce atmosferę podgrzał dodatkowo arbiter, który wykluczył Dawida Lamparta po upadku Runego Holty na pierwszym łuku (!) w czternastej gonitwie dnia. Goście także nie znajdowali się wówczas w idealnej sytuacji, ponieważ Norweg z polskim paszportem nie był zdolny do kontynuowania zawodów i podejrzewa się u niego złamanie obojczyka. Poturbowane zespoły jak widać walczyły więc niemal do upadłego. Summa summarum do domu z tarczą wrócili podopieczni Tomasza Bajerskiego. Zespół z Poznania pokonał rywali 48:42. TEXOM STAL RZESZÓW: 42SPECHOUSE PSŻ POZNAN: 48Texom Stal Rzeszów: 429. Hubert Łęgowik 12+3 (3,2,2*,2,2*,1*)10. Paweł Miesiąc 0 (0,0,-,-)11. Eduard Krcmar 6 (0,1,1,2,2)12. Dawid Lampart 6 (0,w,-,3,3,w)13. Kevin Woelbert 14+1 (2,3,2,3,2*,2)14. Michał Curzytek 4 (3,1,0,0)15. Mateusz Majcher 0 (0,-,t)SpecHouse PSŻ Poznań: 481. Kacper Gomólski 7 (2,2,1,1,1)2. Robert Chmiel 2+1 (1,1*,0,-,-)3. Rune Holta 6+2 (1*,2*,3,0)4. Kevin Fajfer 7 (3,3,1,w)5. Jonas Seifert-Salk 10 (3,3,w,1,3)6. Francis Gusts 13+1 (2,2*,3,3,3)7. Olivier Buszkiewicz 3+1 (1*,1,1,0)