Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wielki pech Zmarzlika. Plaga awarii dotknęła Polaków

Ogromny pech spotkał Bartosza Zmarzlika i Macieja Janowskiego. Obaj odpadli z turnieju przez ten sam defekt w półfinale. - Na pierwszym łuku już czułem, że zdefektuję. Nie dało się jechać - przyznał Bartosz Zmarzlik. Wszystko przez problemy z tylnym łańcuchem, których w ostatnim czasie jest coraz więcej. Mowa o pladze awarii jednej z tylnej części motocykla, co w konsekwencji oddziałuje na tylni łańcuch. - Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - mówi Rafał Dobrucki w rozmowie z Interia Sport.

Bartosz Zmarzlik schodzi do parku maszyn po defekcie w półfinale.
Bartosz Zmarzlik schodzi do parku maszyn po defekcie w półfinale./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Polscy kibice licznie zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu liczyli na choćby jednego Polaka w wielkim finale. Na przeszkodzie stanął niestety sprzęt, który wyeliminował dwóch z nich. Zarówno Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski zanotowali ten sam defekt. W ostatnich tygodniach mowa o pladze tego typu awarii.

Plaga awarii, nawet Zmarzlik był zdziwiony

Od pewnego czasu można było usłyszeć o wadliwej serii jednej z części motocykla. Z pewnych źródeł wychodziły informacje odnośnie tylnej ramy, co miałoby się przekładać na zbyt duże drgania. Te w konsekwencji powodują poluzowanie się tylnego łańcucha. Wówczas nie można się dalej ścigać.

To właśnie dopadło Zmarzlika i Janowskiego w najważniejszym etapie zawodów. W poprzednich dniach na podobne odczucia narzekali również inni zawodnicy.

Problemy z tylnym łańcuchem, ale żeby było śmieszniej... ani nie pękł, ani nic... on się po prostu maksymalnie poluzował. Nie wiem dlaczego. Miałem takie drgania w motocyklu, że nie dało się jechać. Kiedy spojrzałem na sprzęt, to on już spadał. Na pierwszym łuku już czułem, że zdefektuję. To było czuć jak tylko puściłem sprzęgło

~ wyjaśniał Zmarzlik w rozmowie z Mateuszem Wróblewskim.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Górnik Zabrze - Azoty-Puławy. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

      Odetchnęli z ulgą, trener reprezentacji dostrzegł przełom

      Cieszyć może jedynie fakt, iż obaj byli w tamtym momencie zawodów naprawdę szybcy i dopasowani do nawierzchni toru. Ostatnie tygodnie nie były dla nich wesołe. Janowski przeplatał bardzo dobre zawody ze słabymi, a u Zmarzlika nie było wcale lepiej.

      - Dziś ogromną wartość stanowi nie tylko zawodnik, ale również sprzęt. To dziś zawiodło. Ciężko przewidzieć jakby ten wyścig się potoczył, bo Bartek nie był w najlepszej sytuacji. Nie z takich jednak opałów już wychodził. Widzimy światełko w tunelu, bo Bartek wraca na swoje tory. Maciej miał dziś prędkość, ale wciąż jest nieregularny i ma przeplatane wyniki. Półfinały to często loteria - tłumaczy Rafał Dobrucki.

      Trener reprezentacji Polski odniósł się także do ostatnich doniesień odnośnie wadliwości jednej z części. - Różne rzeczy się dzieją. Urywają się choćby linki od gazu, łańcuchy. Trzeba to określić złośliwością rzeczy martwych. Niestety, ale takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - kończy.

      Bartosz Zmarzlik schodzi do parkingu po defekcie w biegu półfinałowym. Grand Prix Polski we Wrocławiu 2024./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Mechanicy Zmarzlika z motocyklem./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Wymiana spostrzeżeń Bartosza Zmarzlika z Rafałem Dobruckim./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje