Los żużlowców Wybrzeża Gdańsk już przesądzony
Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk w młodzieżowym zestawianiu wystąpią w dwóch ostatnich meczach ekstraligi z Grupą Azoty Unia Tarnów i Unibaksem Toruń. "Nasz los jest już przesądzony" - powiedział trener zespołu z Trójmiasta Piotr Szymko.

Po 12 kolejkach Wybrzeże zajmuje z dorobkiem czterech punktów ostatnie ósme miejsce. Beniaminek ekstraligi ma co prawda trzy punkty straty do siódmego w tabeli KantoruOnline Włókniarz Częstochowa, zachowując matematyczne szanse na uniknięcie bezpośredniej degradacji i zapewnienie sobie udziału w barażach, jednak w gdańskim klubie nie wierzą w taki scenariusz.
"Nasz los jest już przesądzony. Gdybyśmy wygrali w ostatniej kolejce w Częstochowie, do końca bronilibyśmy się przed spadkiem, a po tej przegranej musimy pogodzić się z degradacją. Dlatego też postanowiliśmy, że w dwóch kończących sezon ligowych meczach wystawimy zawodników, którzy chcą jeździć w naszej drużynie i nie zawodzą w najważniejszych momentach. Niektórzy żużlowcy wywinęli nam bowiem w dwóch ostatnich spotkaniach niezły numer" - dodał Szymko.
Ta uwaga dotyczy zwłaszcza Thomasa Jonassona, Leona Madsena i Krystiana Pieszczka. Szwed odmówił startu w dwóch ostatnich meczach, Madsen niespodziewanie nie wyjechał na tor w Częstochowie, natomiast lider młodzieżowców gdańskiego zespołu przedstawił przed konfrontacją ze Stalą Gorzów Wielkopolski zwolnienie lekarskie.
"Wiem, że mamy wobec nich zaległości finansowe. Uzgodniliśmy jednak terminy ich spłaty, część pieniędzy otrzymali jeszcze przed meczem z Włókniarzem i wydawało się, że wszystko jest na najlepszej drodze, abyśmy do końca w najsilniejszym składzie walczyli o utrzymanie. Niestety, w najważniejszych spotkaniach nasi zawodnicy zrejterowali" - przyznał.
W najbliższych konfrontacjach z Grupą Azoty Unia Tarnów w Gdańsku i w Toruniu z Unibaksem nie pojedzie także Szwed Fredrik Lindgren. Zarząd Wybrzeża przyjął oszczędnościowy wariant i zdecydował się wystawić bardzo młody skład. Szacuje się, że przy absencji tych czterech zawodników w klubowej kasie może zostać po każdym meczu nawet 150 tysięcy złotych.
Jedynym obcokrajowcem awizowanym na dwa ostatnie mecze jest Rosjanin Renat Gafurow. Szansę debiutu w ekstralidze otrzyma natomiast 17-letni Aureliusz Bieliński. W ekipie beniaminka zdają sobie jednak sprawę, że w tych spotkaniach może dojść do pogromu ich drużyny. Zresztą ze Stalą, chociaż w tej potyczce wystąpili Madsen i Lindgren, gdańszczanie przegrali na własnym torze aż 27:63.
"Ci młodzi ludzie nie liczą jeszcze pieniędzy. Zbierają za to doświadczenie i takie mecze z pewnością zaprocentują w przyszłości. Unia też nie przyjedzie do Gdańska w najsilniejszym składzie. Kontuzjowany jest Buczkowski, zanosi się też na jeszcze jedną zmianę. Mamy natomiast nadzieję, że wystąpi cieszący się powszechnym szacunkiem Greg Hancock. Niezależnie od tego, w jakim składzie pojadą tarnowianie, jesteśmy skazani na porażkę. Wierzę jednak, że nasi najwierniejsi kibice nie zawiodą i podczas ostatniego meczu w Gdańsku wspólnie cieszyć się będziemy z każdego zdobytego przez naszych chłopaków punktu" - podsumował Piotr Szymko.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje