Żużlowiec został odwieziony do szpitala, a jego stan nie pozwolił na występ w niedzielnym meczu ZKŻ Zielona Góra z Polonią Bydgoszcz. "W dodatkowym wyścigu zaliczyłem groźny upadek już na końcowej linii, kiedy uderzyłem w tylne koło Magnusa Zetterrstroema. Było to na tyle poważne, że moje biodro jest mocno poobijane i w związku z tym mam problemy z chodzeniem. Niestety to doprowadziło do tego, że musiałem opuścić ważne spotkania w Polsce i Anglii. Na szczęście uniknąłem złamań" - poinformował Fredrik Lindgren na łamach swojej strony internetowej. Absencja żużlowca z kraju "Trzech Koron" stanowiła duże osłabienia dla zielonogórzan. W czasie rozgrywek spisywał się on bowiem dobrze, będąc obok Piotra Protasiewicza, Grzegorza Walaska i Nielsa Kristiana Iversena jednym z liderów ekipy. Tym razem jednak pod jego nieobecność ZKŻ zdołał rozprawić się z Polonią Bydgoszcz, zwyciężając w wyjazdowej konfrontacji 46:44. Lindgrenowi zależy teraz na szybkiej i jak najlepszej rehabilitacji. Już w najbliższym czasie czeka go bowiem kilka ważnych imprez. 15 września Szwed w duńskim Vojens stanie do walki o awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Czołówka turnieju rozgrywanego na Półwyspie Jutlandzkim trafi bezpośrednio do GP 2008 i w przyszłym roku walczyć będzie o tytuł indywidualnego mistrza świata. Dzień po zmaganiach w Vojens Lindgren zjawi się w Polsce, by w barwach ZKŻ Zielona Góra zmierzyć się z bydgoską Polonią w rewanżowej potyczce o utrzymanie w Ekstralidze. Konrad Chudziński