W piątek udział w treningu wzięli jedynie Duńczyk Nicki Pedersen i Szwed Tomas H. Jonasson, co spotkało się z dużą dezaprobatą pozostałych zawodników, którzy odmówili udziału w testowaniu nawierzchni. - Uznałem, że nie ma sensu cokolwiek sprawdzać w takich warunkach. One były po prostu niebezpieczne - podkreślił Hampel. Tymczasowy tor przygotowywany od poniedziałku w Warszawie jest bardzo grząski i sypki. Głównym zastrzeżeniem zawodników jest jednak bardzo nierówny stan jego twardości, co stwarza duże zagrożenie dla zawodników. - Niestety tor nie został odpowiednio przygotowany. To poważny problem, ponieważ szybko tworzą się dziury i koleiny. Jeśli ma być dobre widowisko, to nawierzchnię należy poprawić. Na środkach dwóch łuków są bardzo miękkie miejsca. Jest tam materiał, który po prostu się rozsypuje i tam tworzą się koleiny. Więc ciężko w takich miejscach jest kontrolować motocykl jadąc tą ścieżką. Natomiast geometrycznie tor jest dosyć trudny, bo jest krótki, a łuki są wąskie. To nie pomaga w płynnym pokonywaniu wiraży - ocenił 33-letni żużlowiec. Prace nad odpowiednim przygotowaniem toru mają trwać całą noc. - Myślę, że przez ten czas można zdecydowanie poprawić warunki do jazdy. Podobna sytuacja była w Cardiff, gdzie również tor się rozsypywał i przerwano trening. Jednak następnego dnia nawierzchnia była już w odpowiednim stanie i nie było żadnych problemów. Mam nadzieję, że organizatorzy wezmą pod uwagę nasze zastrzeżenia - dodał. W sobotę o godz. 9 odbędzie się zamknięty i nieobowiązkowy trening. - Przetestowanie sprzętu na tej nawierzchni ma duże znaczenie. Wolałbym w normalnych warunkach pojeździć, aby dopasować silniki i dokładnie poznać geometrię tego toru, który będzie trudny technicznie. Brak porannej sesji treningowej to byłby spory dyskomfort - podkreślił Hampel. Mimo problemów organizacyjnych zawodnik Falubazu jest optymistą. - Pierwszy turniej na tym stadionie to będzie niepowtarzalne wydarzenie. Spodziewamy się wspaniałej atmosfery. Osobiście czuję się bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Zimę wykorzystałem, aby wszystko odpowiednio poukładać. Już na początku sezonu czuję się dobrze na motocyklu, choć jeszcze pracuję nad sprzętem, aby być na bieżąco z nowinkami technicznymi - zakończył Hampel. Wcześniej odbyło się losowanie pól startowych. W inaugurującej sezon Grand Prix Polski w Warszawie weźmie udział czterech Polaków: Hampel, Krzysztof Kasprzak, Maciej Janowski i Tomasz Gollob, który otrzymał na te zawody tzw. dziką kartę. Dwaj ostatni zmierzą się ze sobą już w drugim biegu. W fazie zasadniczej Gollob dwukrotnie wystartuje z drugiego pola: w ósmych i 17. biegu. W tej drugiej rywalizacji będzie miał obok siebie Kasprzaka, który pojedzie z pierwszego pola. Wicemistrz świata z poprzedniego sezonu miejsce najbliżej środka będzie miał zagwarantowane także w pierwszym biegu. Do ciekawej rywalizacji dojdzie w biegu 13., w którym wystartuje trzech Polaków: Janowski, Hampel i Kasprzak. Z trzeciego pola towarzyszyć im będzie Duńczyk Niels Kristian Iversen. Grand Prix w Warszawie, które rozpocznie cykl 12 turniejów tego cyklu, rozpocznie się w sobotę o godz. 19. Jednak już od godz. 12 otwarta będzie Strefa Kibica na błoniach Stadionu Narodowego.