Dramat gwiazdy. Występ pod znakiem zapytania!
W piątek kilku żużlowców biorących udział w Speedway of Nations wybrało się na wycieczkę rowerową. Zakończyła się ona pechowo dla Taia Woffindena, który niebezpiecznie upadł. Na pewno nie weźmie udziału w sobotnim treningu, a i występ w zawodach nie jest pewny.

Woffinden jest mocno poobijany. Tym samym siła rażenia Brytyjczyków będzie oparta na duecie Robert Lambert - Daniel Bewley. To bardzo mocna i solidna para, ale jednak jeżdżący ostatnio kosmicznie Woffinden bardzo by się przydał. Na chwilę obecną informacje są takie, że były mistrz świata musi odpocząć i chce mieć jak najwięcej czasu na przygotowanie do wieczornych zawodów. Odpuszcza trening. Jeśli jednak będzie źle, może nie pojechać w zawodach.
Rok temu finały Speedway of Nations także nie były szczęśliwe dla Taia. Zaliczył paskudny upadek w trakcie decydujących zawodów i reprezentacja Wielkiej Brytanii musiała sobie radzić bez niego. Poradziła sobie jednak kapitalnie. Bewley i Lambert pokonali faworyzowanych Polaków i sięgnęli po złoto. To był wielki wyczyn.
Zmiana u Polaków
Jest też ważna informacja dotycząca naszej kadry. Podstawowy duet stworzą Zmarzlik z Dudkiem. Tym razem opcją rezerwową będzie Janowski. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław optycznie w środę wyglądał najgorzej. Tu już nawet nie chodzi o porażkę z niżej notowanym rywalem. Janowski po prostu błądził, był wolny i bez pomysłu. W sobotę zatem niejako poniesie za to karę. Choć oczywiście tak czy inaczej pewnie na torze go ujrzymy.
Polacy chcą uniknąć środowych błędów i inaczej, lepiej dopasować się do toru w Vojens. W półfinale problemy miał nawet Zmarzlik, który przegrał z Lewiszynem. Jeśli nasza reprezentacja ma w końcu zdobyć złoto, takie pomyłki już nie mają prawa się zdarzyć. W finale mocnych rywali będzie więcej niż w środę. Brak medalu byłby katastrofą.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje