Nick Morris jeszcze kilka lat temu był jednym z najlepszych żużlowców 2. Ligi i coraz częściej interesowano się nim pod kątem startów w wyższej klasie rozgrywkowej. Udany miał zwłaszcza rok 2018, kiedy to wykręcił średnią 2.296, a wcale nie miał łatwo, bo jeździł w gwiazdorsko obsadzonej (Hancock, Jędrzejak) Stali Rzeszów, w której sporo punktów zabierali mu właśnie koledzy z zespołu. To był ten moment, w którym wydawało się że 24-letni wówczas Morris za moment mocno pójdzie w górę, jeśli chodzi o poziom sportowy. To się jednak nie wydarzyło. Morris osiadł na poziomie drugoligowca i przyzwyczaił wszystkich do bycia żużlowcem o niewykorzystanym potencjale. O Nicku sporo mówiło się już gdy miał 18 lat. Zainteresowała się nim wówczas mająca spore problemy kadrowe Polonia Bydgoszcz. Morris przyjechał na trening i miał pokazać, że już jest gotowy do jazdy w lidze. Przegrywał jednak praktycznie z każdym, nawet z juniorami. I to nie z Woźniakiem czy Curyłą, a z Jóźwikiem i Bietrackim. Temat jego debiutu szybko upadł. Morris na dopingu. Kończy karierę? Wiele wskazuje na to, że upadnie także jego sportowa kariera, bo Morris na skutek niepoddania się badaniu antydopingowemu, został zawieszony na dwa lata. Co to w praktyce oznacza? Będzie mógł wrócić do żużla w lipcu 2025 roku. Będzie miał wówczas 31 lat i można pół żartem, pół serio powiedzieć że to taki starszy junior, jeśli chodzi o tę akurat dyscyplinę. Morris ma chyba jednak inne plany, a przynajmniej na to wskazują jego działania w mediach społecznościowych. Często można natrafić na pochodzące od Morrisa oferty sprzedaży sprzętu żużlowego, zwłaszcza silników. Oczywiście nie jest to stuprocentowe potwierdzenie zakończenia kariery, ale w zestawieniu z aktualnym położeniem zawodnika może to właśnie sugerować. Morris unika jednoznacznych deklaracji, ale wątpliwe by chciało mu się czekać dwa lata. Byli oczywiście tacy, których zawieszano, a później wracali. Najlepszymi przykładami są Patryk Dudek, Aleksander Łoktajew, Darcy Ward czy Grigorij Łaguta. Najdłużej czekał ten ostatni.