Zapadła decyzja ws. Rosjan, a teraz to. Oficjalnie wracają, są pierwsze nazwiska
Rosjanie oraz Białorusini są już coraz bliżej powrotu do poważnego sportu. Zawodnicy pochodzący z tych krajów uzyskują zgody kolejnych federacji. Na tej liście od niedawna znajduje się także FIS odpowiadający za mnóstwo dyscyplin zimowych. Sprawy posunęły się tak bardzo do przodu, że już powstała lista zawierająca nazwiska, które niebawem mogą walczyć na arenie międzynarodowej. Póki co składa się ona z dziewięciu osób. Przedstawiamy szczegóły.

Na samym wstępie warto zaznaczyć, że przywrócenie do rywalizacji Rosjan i Białorusinów nie jest decyzją podjętą stricte przez Międzynarodową Federację Narciarską. Działacze znaleźli się pod ścianą ze względu na wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Z dumą o zwycięstwie poinformował w grudniu Michaił Diegtiariew, minister w kraju rządzonym przez Władimira Putina. "Teraz FIS jest zobowiązana do umożliwienia rosyjskim sportowcom udziału w międzynarodowych zawodach" - napisał polityk w mediach społecznościowych.
Polscy kibice już obawiali się obecności któregoś ze skoczków podczas niedawnego Pucharu Świata w Wiśle. Do tego jednak nie doszło, ale niebawem dojdzie do powrotu niektórych zawodników ze wschodniej części Europy w innych dyscyplinach zimowych. FIS oficjalnie utworzyła listę i jak donosi PAP, obecnie znajduje się na niej dziewięć nazwisk. Mowa między innymi o Białorusince Hannie Huskowej, złotej medalistce olimpijskiej z 2018 roku. Niebawem będzie mogła ona powalczyć o udział w przyszłorocznej najważniejszej imprezie czterolecia. Poza tym szansę otrzymają też choćby rosyjscy biegacze narciarscy Sawielij Korostielew i Daria Niepriajewa.
Rosjanie mogą świętować. Powstała już lista, ale jest jeden haczyk
Co oficjalnie trzeba zrobić, by znaleźć się w tym wąskim jeszcze zestawieniu? "Aby otrzymać zgodę, zawodnicy i ich otoczenie nie mogą publicznie popierać wojny ani mieć powiązań z siłami zbrojnymi lub agencjami bezpieczeństwa państwa" - wyjaśnia Polska Agencja Prasowa. Rosjanie oraz Białorusini nie mogą jednak oficjalnie otwierać korków od szampanów. "Sportowcy i działacze reprezentacji mogą mieć trudności z uzyskaniem wiz na wjazd do niektórych krajów, w których odbywać się będą zawody kwalifikacyjne Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim, biegowym i dowolnym oraz snowboardzie" - czytamy w tej samej depeszy.
Nie zmienia to faktu, że lista powinna się wydłużać z tygodnia na tydzień. Sportowcy na pewno skorzystają z szansy walki o udział w igrzyskach olimpijskich. Te zdarzają się w końcu tylko raz na cztery lata.












