Agnes Tirop uważana była za jedną z czołowych postaci w biegach długodystansowych. 26-letnia Kenijka sukcesy odnosiła już jako juniorka, a po rozpoczęciu kariery seniorskiej sięgnęła po dwa brązowe medale mistrzostw świata. Jej CV w pewnością byłoby teraz wypełnione po brzegi imponującymi osiągnięciami młodej biegaczki, gdyby nie tragedia, która miała miejsce w 2021 roku, na kilka dni po pobiciu przez Kenijkę rekordu świata w biegu ulicznym na 10 km. 13 października została ona znaleziona martwa w swoim domu w Iten, a głównym podejrzanym o morderstwo sportsmenki został jej mąż, Ibrahim Rotich. Oczerniające mężczyznę fakty ujawnili jego bliscy. W dniu tragedii miał on bowiem zadzwonić do swoich rodziców i roztrzęsiony prosić, aby bóg mu wybaczył, ponieważ zrobił coś bardzo złego. Już oficjalnie, Aniołki Matusińskiego wracają do gry. Nie tylko Święty-Ersetic Podejrzany o morderstwo Agnes Tirop Ibrahim Rotich poszukiwany listem gończym Ibrahim Rotich próbował uciec, jednak podczas próby opuszczenia kraju miał wypadek i został aresztowany. Kolejne kilkanaście miesięcy spędził za kratkami, gdzie oczekiwał na wyrok sądu. W listopadzie 2023 roku opuścił on jednak areszt za kaucją. Sąd zgodził się na taki układ pod warunkiem, że nie będzie on próbował uciec i będzie stawiał się na wszystkie przesłuchania. Niestety, prawnicy mężczyzny zaniepokoili się, gdy ten nie pojawił się na dwóch kolejnych przesłuchaniach w sądzie w Eldoret. Pod koniec lutego przedstawiciele Roticha przekazali agencji AFP, że ich klient "zapadł się pod ziemię". Na reakcję sądu nie trzeba było czekać. Jak przekazała Polska Agencja Prasowa, sędzie Robert Wananda miał wydać nakaz aresztowania Ibrahima Roticha, nakazując policji doprowadzenie go przed sąd do 8 kwietnia. Warto przypomnieć, że Agnes Tirop nie jest jedyną sportsmenką, która w ostatnich latach padła ofiarą morderstwa z rąk bliskiej osoby. W ubiegłym roku media na całym świecie rozpisywały się o tragicznej śmierci maratonki Rebekki Cheptegei. Kobieta została oblana benzyną i podpalona przez swojego partnera. Mężczyzna także zajął się ogniem i kilka dni po śmierci sportsmenki zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Polski lekkoatleta ma dość. "Moje milczenie jest jak przyznanie się do winy"