- Czuję się, jakbym pokonał sam siebie - powiedział rozczarowany mistrz, który popełnił 43 niewymuszone błędy i zdołał wykorzystać tylko dwa z 16 break pointów. - Jestem samodestrukcyjny, co jest bardzo rozczarowujące. Gdy przytrafił się kryzys po prostu nie mogłem z niego wyjść. To frustrujące - dodał. To drugi turniej z cyklu Wielkiego Szlema, w którym Szwajcara zabraknie w czołowej ósemce imprezy, gdyż w czerwcu odpadł w drugiej rundzie Wimbledonu. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w 2003 roku, kiedy dotarł do czwartej rundy Australian Open, a następnie przegrał pierwszy mecz na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Później zawodnik z Bazylei w 36 kolejnych zawodach Grand Slam grał w co najmniej ćwierćfinale. 17 z nich wygrał, a w Nowym Jorku triumfował pięć razy, w latach 2004-2008. Z kolei po raz pierwszy od 11 lat zdarzy się, że Federer nie wystąpi choć w jednym wielkoszlemowym finale; w Australii osiągnął półfinał, a we French Open - ćwierćfinał. - Pokonanie Rogera to coś niesamowitego. To jak sen. Jestem więc bardzo szczęśliwy. To wielki dzień - cieszył się 31-letni Robredo, który po raz pierwszy wystąpi w ćwierćfinale US Open. Warto dodać, że Robredo na przestrzeni ostatnich dwunastu lat w dziesięciu meczach ze Szwajcarem wygrał z nim tylko trzy sety! Nie dojdzie więc do starcia wielkich rywali - Federera z Rafaelem Nadalem. Hiszpan pokonał Philippa Kohlschreibera 6:7 (4-7), 6:4, 6:3, 6:1 i w ćwierćfinale zmierzy się z pogromcą Federera. Wyniki poniedziałkowych meczów czwartej rundy (1/8 finału) gry pojedynczej mężczyzn: Richard Gasquet (Francja, 8) - Milos Raonic (Kanada, 10) 6:7 (4-7), 7:6 (7-4), 2:6, 7:6 (11-9), 7:5 David Ferrer (Hiszpania, 4) - Janko Tipsarevic (Serbia, 18) 7:6 (7-2), 3:6, 7:5, 7:6 (7-3) Tommy Robredo (Hiszpania, 19) - Roger Federer (Szwajcaria, 7) 7:6 (7-3), 6:3, 6:4 Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 22) 6:7 (4-7), 6:4, 6:3, 6:1