Polka zakończyła serię 25 zwycięstw z rzędu Białorusinki. Cudowny powrót z 1:6 po półfinał
Najlepsze zawodniczki powoli szykują się do sezonu 2026. Swoje przygotowania do nowej kampanii rozgrywek rozpoczęła już m.in. Iga Świątek. W tle tych wydarzeń ciągle odbywają się zmagania niższej rangi. W jednej z imprez bierze udział Weronika Ewald. 19-latka walczyła dzisiaj o awans do półfinału ITF W35 w Szarm el-Szejk. Chociaż wyraźnie przegrała pierwszego seta, to później wróciła do gry. I zakończyła serię 25 zwycięstw z rzędu Białorusinki.

Weronika Ewald przedstawiła się szerszej polskiej publiczności m.in. podczas Australian Open 2023, kiedy to dotarła ćwierćfinału juniorskich zmagań w grze pojedynczej. W ostatnich kilkunastu miesiącach młoda tenisistka próbuje przedostać się do szerokiej światowej czołówki na poziomie zawodowym. Aktualnie plasuje się na 439. miejscu w rankingu WTA, ale wiemy już, że niebawem jej pozycja ulegnie poprawie i dzięki temu po raz kolejny poprawi swoją "życiówkę".
19-latka potwierdza swoją dobrą formę także w tym tygodniu, podczas turnieju ITF W35 w Szarm el-Szejk. Rozpoczęła zmagania od wyeliminowania tenisistki rozstawionej z "1" - Kathariny Hobgarski. I to w jakim stylu - 6:0, 6:2. Wczoraj przyszło zwycięstwo z Julią Adams rezultatem 6:1, 6:4. Dzisiaj poprzeczka miała powędrować jeszcze wyżej. A to dlatego, że Ewald mierzyła się z Darią Chomucianską. Turniejowa "8" z Białorusi przystępowała do piątkowej rywalizacji z serią 25 wygranych spotkań z rzędu. Ostatnią porażkę zanotowała na początku października. Polka przerwała tę piękną passę, chociaż początek meczu zupełnie na to nie wskazywał.
ITF W35 Szarm el-Szejk: Weronika Ewald awansowała do półfinału
Mecz rozpoczął się od serwisu 402. rakiety świata. W pierwszych minutach Białorusinka pewnie utrzymywała swoje podania, do zera. Więcej kłopotów miała Ewald. Już w trakcie drugiego gema musiała wracać ze stanu 0-30. Podczas następnego rozdania posiadała jedną piłkę na 2:2, ale nie zdołała jej wykorzystać. Potem pojawił się break point dla przeciwniczki i Weronika zanotowała podwójny błąd serwisowy. Od tamtej pory Daria przejęła inicjatywę na korcie. Rozstawiona z "8" zawodniczka wygrała 12 z 16 kolejnych akcji i triumfowała w premierowej odsłonie 6:1.
Początek drugiej części pojedynku wyglądał inaczej. Tym razem serwisem rozpoczynała Polka. Dzięki temu nasza 19-latka mogła nadawać ton rywalizacji. W drugim gemie doczekała się pierwszych okazji na przełamanie. Chociaż Chomucianska miała piłkę na 1:1, ostatecznie doszło do breaka. Potem Białorusinka zaciekle walczyła o natychmiastowe odrobienie strat, ale Weronika nie dała za wygraną. Po gemie złożonym z czterech równowag uzyskała trzy "oczka" przewagi. W trakcie szóstego rozdania Ewald zgarnęła jeszcze jedno przełamanie i już przy stanie 5:1 mogła zamykać seta. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem. Daria odrobiła część strat, ale na więcej Polka już nie pozwoliła. Ostateczny rezultat partii brzmiał 6:3 na korzyść naszej tenisistki.
W decydującej odsłonie obejrzeliśmy tylko jedno przełamanie - w trzecim gemie. Okazji na breaka nie brakowało już jednak od samego początku. Na "dzień dobry" szansę posiadała Weronika, potem piłkę na 2:0 miała Daria. Jako pierwsza gema na returnie w trzecim secie wygrała jednak Ewald. Wróciła ze stanu 15-40 i dopięła swego. W następnych minutach Polka kontrolowała sytuację na korcie, posiadała nawet dwie okazje z rzędu na 5:2. Białorusinka wyszła jednak z opresji i podtrzymała jeszcze swoje nadzieje na powrót. Polka przypilnowała sytuacji do samego końca. Po 2 godzinach i 10 minutach gry mogła się cieszyć z triumfu 1:6, 6:3, 6:4. O finał ITF W35 w Szarm el-Szejk nasza reprezentantka powalczy z rozstawioną z "3" Alioną Falei.

















