Deklasacja w meczu mistrzyni Australian Open. 6:0, wielka gwiazda na kolanach
Na inaugurację sezonu z udziałem najlepszych tenisistek świata przyjdzie nam jeszcze poczekać, co nie oznacza, że zawodniczki z czołówki rankingu WTA próżnują. Część z nich, jak Iga Świątek czy Aryna Sabalenka, trenuje już przed pierwszymi turniejami, część z kolei występuje w imprezach pokazowych. W nocy z czwartku na piątek kibice mogli oglądać w akcji Madison Keys, która zmierzyła się z inną wielką gwiazdą amerykańskiego tenisa.

Iga Świątek po krótkich wakacjach na Mauritiusie ruszyła z przygotowaniami do kolejnego sezonu, przed kolejnymi wyzwaniami intensywnie trenuje też Aryna Sabalenka. Zarówno drugą rakietę świata, jak i liderkę rankingu WTA, na korcie zobaczymy w drugiej połowie grudnia - Polka wystąpi w World Tennis Continental Cup 2025 w chińskim Shenzhen, z kolei Białorusinka zmierzy się z Nickiem Kyrgiosem w pokazowej "Bitwie płci".
Aż tak długo na mecz z udziałem swojej ulubienicy nie musieli czekać fani Madison Keys. Amerykanka, która w 2025 roku wygrała wielkoszlemowy Australian Open oraz wspięła się na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA (w lutym była piąta, sezon zakończyła jako siódma zawodniczka zestawienia), ostatni raz w oficjalnym meczu wystąpiła na początku listopada. Wówczas podczas rozgrywanego w Rijadzie WTA Finals przegrała z Igą Świątek i Amandą Anisimovą, a przed meczem z Jeleną Rybakiną wycofała się z turnieju z powodu choroby.
"Nie chciałam, żeby ta historia tak się skończyła, ale na początku roku miałam za cel, aby ponownie dostać się do finałów na koniec roku i dlatego jestem bardzo dumna z całej pracy, jaką włożyłam z moim zespołem, aby ten cel się spełnił. Dziękuję za całe wsparcie" - napisała dwa dni później. 10 listopada ogłosiła z kolei, że już 4 grudnia będzie można ją ponownie zobaczyć w akcji.
Madison Keys zagrała z Venus Williams. Deklasacja w drugim secie
Amerykanka zapowiedziała wówczas udział w pokazowym turnieju Charlotte Invitational - imprezie, która po raz pierwszy została zorganizowana w 2024 roku. Wówczas Keys pokonała Sloane Stephens, z kolei Frances Tiafoe pokonał Carlosa Alcaraza. W podobnej formule zorganizowano tegoroczne zmagania, do rywalizacji również zaproszono dwie tenisistki i dwóch tenisistów.
Ponownie na korcie oglądaliśmy Tiafoe, który tym razem pokonał 2:1 Taylora Fritza. W innym amerykańskim starciu wspomniana Keys zmierzyła się z Venus Williams. Początek meczu rozgrywanego w nocy z czwartku na piątek w Charlotte był bardzo wyrównany, a Keys pierwszego seta wygrała dopiero po tie-breaku.
Druga partia była już popisem Keys - Williams, która na swoim koncie ma siedem singlowych tytułów wielkoszlemowych, nie zdołała ugrać nawet gema. Siódma rakieta świata triumfowała 7:6(2), 6:0, po raz drugi z rzędu wygrywając ten turniej pokazowy.













