Masowa "ucieczka" gwiazd, w Rosji biją na alarm. Stanowcza reakcja spod Kremla
Aż cztery Rosjanki w 2025 roku zdecydowały się na porzucenie Rosji i zmianę obywatelstwa. W ostatnich dniach zrobiły to Kamilla Rachimowa i Anastazja Potapowa. Tak masowa "ucieczka" wywołała alarm w tamtejszych mediach, a także błyskawiczną reakcję ze strony prezydenta Rosyjskiej Federacji Tenisa. Do sprawy odniosła się nawet jedna z deputowanych Dumy Państwowej.

Zaczęło się w 2022 roku od Nateły Dzałamidze, a w następnych latach dołączały kolejne tenisistki. Z roku na rok narasta liczba zawodniczek, które decydują się na porzucenie Rosji i zmianę obywatelstwa. Za Dzałamidze później poszły też Warwara Graczowa (Francja), Ksenia Jefremowa (Francja) i Elina Awanesjan (Armenia). Prawdziwy wstrząs dla Rosjan nastąpił jednak w 2025 roku.
Tenis. Aż cztery Rosjanki w 2025 roku zmieniły obywatelstwo. W kraju wrze
W marcu tego roku o zmianie barw narodowych poinformowała Daria Kasatkina, która obecnie występuje pod flagą australijską. Później nowe obywatelstwo uzyskała Maria Timofiejewa (Uzbekistan), a w ostatnich dniach nieoczekiwanie dołączyły Kamilla Rachimowa i Anastazja Potapowa.
Rachimowa, podobnie jak Timofiejewa reprezentować będzie Uzbekistan, natomiast Potapowa Austrię. To właśnie decyzja 24-latki spotkała się z największym brakiem zrozumienia w kraju.
Masowa "ucieczka" gwiazd sprawiła, że w Rosji biją na alarm, o czym najlepiej świadczy artykuł na portalu "Championat" o tytule "Cztery Rosjanki ogłosiły, że w ciągu ostatniego roku zmieniły obywatelstwo. Co się dzieje?".
Potapowa w ogniu krytyki. Rosjanie biją na alarm
Autor stara się odnaleźć motywy, jakimi kierowały się wspomniane tenisistki. Nie omieszkał przy tym uderzyć w Potapową, która jeszcze przed kilkoma dniami grała w towarzyskim turnieju w St. Petersburgu. Wówczas nie zdradziła, że planuje zmianę obywatelstwa. Czuć, że media mają do niej o to ogromny żal, wobec czego starają się jej umniejszać.
Najwyraźniej kontrakt Potapowej z jej 'dawną ojczyzną' wygasł, więc od 2026 roku narzeczona Holendra Tallona Griekspoora będzie reprezentować 'nową ojczyznę' na arenie międzynarodowej, jak sama to ujęła. Szkoda, że nie wyjaśniono młodej kobiecie, że człowiek może mieć tylko jedną ojczyznę, ale zostawmy to opinii publicznej.
"Potapowa nigdy nie była błyszczącą gwiazdą w dorosłej karierze: zwyciężczyni sześciu turniejów WTA (w tym trzech w singlu) raczej nigdy nie zdobędzie tytułu Wielkiego Szlema ani nie zostanie mistrzynią olimpijską. Chociaż oczywiście w kobiecym tenisie wszystko może się zdarzyć" - uderzał w tenisistkę autor.
Zawodniczki porzucają Rosję. Jest reakcja spod Kremla
Co ciekawe, inną optykę na postawę 24-latki miała mistrzyni olimpijska z Turynu, a obecnie deputowana rosyjskiej Dumy Państwowej Swietłana Żurowa. Nie postrzega ona decyzji zawodniczki w kategorii zdrady.
- Nie mogę nazwać tego zdradą. Piętnaście lat temu nikt nie poruszał tematu zdrady. Nadal można by mówić o zdradzie, gdyby sportowiec był w pełni finansowany przez państwo, a potem odszedł. Ale jak można to nazwać zdradą w tym przypadku? Rodzice poświęcili całe życie na finansowanie kariery dziecka, poświęcili jej swoje życie. Jestem pewna, że państwo nie płaciło Potapowej - stwierdziła, cytowana przez "Sowietskij Sport".
Jak wskazuje w dalszej części artykułu autor, decyzja wspomnianych tenisistek przede wszystkim była motywowana chęcią rywalizacji na igrzyskach olimpijskich. Jako Rosjanki miały na to mocno ograniczone szanse.
Na igrzyska olimpijskie poszczególne delegacje z krajów mogą zabrać maksymalnie sześciu zawodników lub zawodniczek, z czego tylko cztery będą mogły rywalizować w singlu - te najwyżej notowane. Rachimowa z marszu została pierwszą rakietą Uzbekistanu. Podobnie jak Potapowa Austrii.
Ponadto wobec trwającej wojny na Ukrainie, a co za tym idzie wciąż utrzymanych w mocy sankcji na sportowcach z Rosji i Białorusi, wspomniane tenisistki zmieniając obywatelstwo, zyskują szansę na nieco inne traktowanie i postrzeganie, nie tylko przez rywalki, ale kibiców i opinię publiczną.

















