Po pokonaniu 6:2, 4:6, 6:4 Szweda Mikaela Ymera Kamil Majchrzak stanął przed wielką szansą na awans do głównej drabinki turnieju ATP w Monte Carlo. Warunek był jeden - zwycięstwo z 66. w rankingu Argentyńczykiem Sebastianem Baezem. Sklasyfikowany 10 pozycji niżej Polak w pierwszym secie nie był w stanie postawić się rywalowi. Już w pierwszym gemie dał się przełamać, broniąc dwa break pointy, a serwis stracił także gemach numer pięć i siedem. Siódmy gem był zresztą niezwykle zacięty. Zawodnicy rozegrali 16 punktów, a Kamil Majchrzak czterokrotnie miał okazję, by przedłużyć walkę w secie. Nie wykorzystał jednak szansy, co ostatecznie się zemściło. Turniej w Monte Carlo nie dla Kamila Majchrzaka Drugi set był już wyrównany. Co więcej, to Polak w siódmym gemie cieszył się z przełamania, co pozwoliło mu wygrać 6:4. Trzecia partia była niestety powtórką pierwszej. Przy prowadzeniu 2:1 Sebastian Baez przełamał Kamila Majchrzaka, a później poszedł za ciosem, wygrywając także trzy kolejne gemy, dzięki temu to on awansował do drabinki głównej turnieju w Monte Carlo.