W walce wieczoru wziął rewanż za porażkę sprzed trzech miesięcy na KSW 23 i wygrał pojedynek, który - jak sam podkreślał - był sprawdzianem, czy może jeszcze coś osiągnąć w MMA. - Dziękuję sztabowi trenerskiemu, to wasza ciężka praca, ja tylko jestem narzędziem jestem w waszych rękach - dodał skromnie. - Powiedziałem, że to wygram, albo mnie wyniosą z ringu. Niewiele zabrakło, a tak by się stało - przyznał "Pudzian". - Wyszedł do walki przy 'Ona tańczy dla mnie', ale w ringu to on zatańczył dla mnie - żartował Pudzianowski. Amerykański wojownik MMA przyznał, że mimo porażki, wywiezie z Polski pozytywne wrażenia. - Kocham ten kraj, Polaków, i waszą muzykę. Chciałbym jeszcze raz walczyć z Mariuszem w przyszłym roku - powiedział McCorkle.