Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ledwie zdobyła medal, a tu nagle takie wieści o Anastazji Kuś. "Nie chcę być znana tylko z biegania"

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Anastazja Kuś razem z polską sztafetą zdobyła srebro na halowych mistrzostwach świata w Chinach i wywołała w sieci niemałe poruszenie. Wychodzi na jaw fakt, że już od jakiegoś czasu musi mierzyć się z niezbyt przychylnymi komentarzami. Dlaczego jest tak krytykowana? Jej zdaniem powodem jest duża oryginalność i wyróżnianie się na tle innych. Nie skupia się wyłącznie na sporcie, wychodzi poza jego ramy. Sama deklaruje, że planuje zająć się czymś więcej niż bieganiem. Zdradza więcej konkretów.

Anastazja Kuś, Halowe Mistrzostwa Świata 2025
Anastazja Kuś, Halowe Mistrzostwa Świata 2025/Dylan Martinez/Agencja FORUM

Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella, Anastazja Kuś, Anna Maria Gryc oraz rezerwowa Anna Pałys wróciły z Chin z sukcesem - srebrnym medalem w sztafecie 4x400 m zdobytym na halowych mistrzostwach świata. Ciekawostką jest, że jeszcze na kilka dni przed startem imprezy zawodniczki nie wiedziały, że wezmą w niej udział. Gdy tylko dostały wiadomość o możliwym wylocie, spakowały walizki i stawiły się na lotnisku.

Na miejscu okazało się, że wiele krajów nie zdecydowało się na wystawienie swoich reprezentacji. Dlaczego? Spostrzeżeniami, już po powrocie do Polski, podzieliła się Kuś. "Zdajmy sobie sprawę, że mistrzostwa były późno i to nie był dogodny termin dla nikogo. Zresztą w dobrej formie byłam miesiąc temu podczas sezonu halowego, a coś takiego trudno utrzymać przez dłuższy czas. Nie ma się co dziwić, że wiele zawodniczek odpuściło wyjazd do Chin. Już wcześniej można się było tego spodziewać i to zresztą cecha charakterystyczna ścigania w hali" - opowiada w rozmowie z WP SportowymiFaktami.

Ja jednak nie zamierzam o tym dyskutować, bo nikt nie zabronił im przyjechać do Chin. Każdy mógł tam być i walczyć o medale. My pojechałyśmy i okazałyśmy się drugą najszybszą sztafetą na świecie. Nie żałuję tej decyzji i cieszę się, że mogłam to przeżyć

~ - dodaje.

Wokół samej Anastazji jest teraz dość burzliwie. Część internautów podważa jej sukcesy, niektórym nie podoba się aktywność lekkoatletki w mediach społecznościowych, bo wykracza poza sportowe ramy. Zarzucają nastolatce, że jej profil zdaje się być banerem reklamowym. Co na to wszystko sama zainteresowana? Ma dla krytykantów jeden komunikat.

Anastazja Kuś zdecydowanie reaguje na zamieszanie. "Nie jestem nijaka"

Anastazja Kuś twierdzi, że doskonale wie, skąd tak wiele krytycznych komentarzy pod jej adresem. Uważa, że chodzi najzwyczajniej w świecie o jej oryginalność i wyróżnianie się na tle innych. "Jestem po prostu inna niż wszyscy, wyróżniam się na tle pozostałych, nie jestem nijaka. Z tego powodu ludzie po prostu skupiają się na mnie. Jedni chwalą i kibicują, a inni hejtują" - mówi w WP.

Dorzuca, że "jest osobą bardzo medialną", która kojarzona jest przez spore grono nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami. A to wiąże się z koniecznością stawienia czoła niezbyt przychylnym opiniom. Sądzi, że jest na to przygotowana. "Pracuję nad tym z psychologiem sportowym. Trochę już jestem w sporcie i wiem, że im większy sukces, tym więcej ma się wrogów" - przekonuje.

Marzy jej się zdobycie złota olimpijskiego, lecz bieganie to dla niej nie wszystko. Tłumaczy, że obecnie łączy sport z innymi pasjami, i to z sukcesem. "Nie chcę być znana tylko z biegania, bo wiadomo, że nie będę biegać do końca życia. Chciałabym zdobyć najwyższe laury jak najszybciej i potem zająć się innymi moimi pasjami" - deklaruje.

O jakie pasje chodzi? M.in. o modeling i budowanie marki osobistej, która sprawi, że będzie jeszcze bardziej rozpoznawalna. Jest zdania, że już teraz ma sporą moc. "Ja przyciągam ludzi do oglądania lekkoatletyki, a dzięki temu coraz więcej osób po prostu ogląda zawody, czy to telewizji czy na stadionie" - podsumowuje.

Podcast Olimpijski. Justyna Święty-Ersetic o tym ile zarabiają lekkoatleci? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
Anastazja Kuś/Tomasz Jastrzębowski/Reporter
Anastazja Kuś/Łukasz Szeląg/Reporter/East News
Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella, Anastazja Kuś, Anna Maria Gryc po zdobyciu medalu w Chinach/Pedro PARDO/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje