Andrzej Stękała od wielu już lat z dumą reprezentuje nasz kraj na arenie międzynarodowej. Polski skoczek w minionym sezonie przeżył prywatną tragedię, o której zdecydował się opowiedzieć światu w noc sylwestrową. Wówczas dokonał on coming outu i przyznał, że przez kilka lat spotykał się z niejakim Damianem. Jego partner zmarł nieoczekiwanie w listopadzie ubiegłego roku. To właśnie śmierć ukochanego skłoniła Stękałę do wyznania fanom prawdy o swojej orientacji seksualnej. "Chcę, żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. (...) W 2016 roku spotkałem osobę, która zmieniła moje życie. Był moją ostoją, wsparciem, moim największym kibicem. Razem dzieliliśmy życie, pasje, radości i trudne chwile. Był dla mnie wszystkim - moim domem, moim sercem. Kochaliśmy się w ciszy, ukrywając naszą miłość przed światem, by chronić to, co dla nas najważniejsze. W listopadzie ubiegłego roku straciłem go" - zdradził wówczas w mediach społecznościowych. Tyle Polacy zarobili w Pucharze Świata. Rekordowa wypłata Pawła Wąska Andrzej Stękała stracił partnera. Tak zmarł Damian Reprezentant Polski w skokach narciarskich wraz z końcem sezonu zimowego 2024/2025 pojawił się w programie "halo, tu polsat", w którym otworzył się na temat tragicznej śmierci partnera. W rozmowie z Maciejem Kurzajewskim 29-latek przyznał, że widział swoją przyszłość u boku Damiana i od wielu już lat myślał nad "wyjściem z szafy". "To cały czas kotłuje się w głowie. Podejmowałem tę decyzję latami, bo chciałem to już zrobić z Damianem, bo chcieliśmy żyć normalnie. (...) Miałem od niego ogrom wsparcia i ja też go wspierałem. Byliśmy parą, swoimi przyjaciółmi i doradcami życiowymi" - tłumaczył. Niestety, Damian nie mógł wspierać Andrzeja, gdy ten finalnie zdecydował się na ujawnienie swojej orientacji seksualnej. Mężczyzna zmarł nagle w listopadzie ubiegłego roku i pozostawił pustkę w sercu skoczka narciarskiego. Jak się okazuje, partner reprezentanta Polski miał zawał serca i to właśnie sportowiec był osobą, która odnalazła ciało ukochanego. Andrzej Stękała jest pierwszym sportowcem z Polski rywalizującym na tak wysokim szczeblu, który zdecydował się na coming out. I choć obawiał się on, jak wieść tą przyjmą jego fani, ci okazali mu wsparcie i przekazali wiele ciepłych słów. Dawid Kubacki nie hamował się, kiedy mówił o Thomasie Thurnbichlerze. "To po prostu zbrodnia"