A jednak, jest decyzja Karola Nawrockiego po aferze przy okazji meczu Polski. Nawet się nie wahał
Karol Nawrocki ucina domysły i wszem wobec przyznaje, że postanowił o wyświetleniu na Pałacu Prezydenckim zablokowanej przez służby oprawy przygotowanej przez kibiców na mecz Polska - Holandia na Stadionie Narodowym. Wyjaśnia swoje powody. Wcześniej wokół tematu zrobiła się afera. Decyzja prezydenta RP przez jedną część została przyjęta z entuzjazmem, a u drugiej wzbudziła kontrowersje.

Już w kilka dni po oficjalnym objęciu urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karol Nawrocki pojawił się na stadionie, by osobiście móc zobaczyć ekstraklasowy mecz Lechia Gdańsk - Motor Lublin. Jego obecność spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem przez kibiców. Okrzykiem pozdrowili nową głowę państwa, wywiesili też transparent o jasnym przekazie.
Byłeś, jesteś, będziesz zawsze kibicem Lechii
Jak pokazał czas, wizyta na stadionie Lechii nie nie była wyjątkiem, jeśli chodzi o kibicowską inicjatywę prezydenta. Niedawno wybrał się on na spotkanie reprezentacji Polski z Holandią (1:1). To właśnie na tym meczu, trzy dni po Święcie Niepodległości, kibice ze stowarzyszenia "To My Polacy" mieli zaprezentować patriotyczną oprawę. Mieli, bo ostatecznie plan nie został zrealizowany. Służby zablokowały możliwość wniesienia elementów oprawy na PGE Narodowy. Sprawa ma ciąg dalszy.
Karol Nawrocki podjął decyzję. Chodzi o "zakazaną" oprawę
"Zakazana" oprawa to grafika z biało-czerwoną flagą i orłem w koronie trzymającym w szponach wstęgę z hasłem "Do boju Polsko!". Zamiast na stadionie, po jakimś czasie, wyświetlona została na... Pałacu Prezydenckim. Poinformował o tym rzecznik prasowy prezydenta RP, Rafał Leśkiewicz.
To nie koniec. Teraz bowiem głos zabiera sam Karol Nawrocki, który jasno tłumaczy decyzję o wyświetleniu iluminacji na budynku przy Krakowskim Przedmieściu. Wyraża też niezrozumienie dla zablokowania możliwości zaprezentowania oprawy na meczu Polska - Holandia.
"Widziałem tę oprawę. Podjąłem też decyzję, by wyświetlić ją na Pałacu Prezydenckim, więc nie widziałem w niej nic dziwnego. Widziałem napis 'Do boju Polsko', widziałem orła w zamkniętej koronie. Ciężko mi odpowiedzieć czemu takiej patriotycznej oprawy nie pozwolono pokazać na meczu reprezentacji Polski" - wyjaśnia dla Radia Wnet.
Jest przekonany, że kibice powinni mieć głos w sprawach dotyczących Polski. "Ciężko mi o tych technikaliach rozmawiać, bo nie wiem jakie były przyczyny, ale kibice, którzy upominają się o Polskę, kibicują Polsce, zdzierają swoje gardła dla Polski, przygotowują piękne oprawy i jak rozumiem także je opłacają, są częścią naszego społeczeństwa i powinni mieć możliwość artykułowania swojego przywiązania do Polski i do reprezentacji" - podsumowuje.













