Konkursy w Wiśle za pasem, nagle taki komunikat. Słynny skoczek rezygnuje
Stefan Kraft, trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli, zrezygnował z udziału w zawodach Pucharu Świata w Wiśle po tym, jak nieco wcześniej opuścił też zmagania w Ruce. Powód pozostaje tu dla Austriaka niezmienny - jego rodzinę czeka bowiem przełomowy moment. Tym samym kibice zobaczą tego zawodnika w akcji najwcześniej w Klingenthal.

Stefan Kraft to bez dwóch zdań jedna z najwybitniejszych postaci rywalizacji w skokach narciarskich w ostatniej dekadzie - na czele listy jego osiągnięć znajduje się oczywiście sięgnięcie po trzy Kryształowe Kule czy (zdobyte drużynowo) złoto olimpijskie, ale przykłady można mnożyć.
Pojawienie się Austriaka na skoczni jest więc każdorazowo ogromną atrakcją dla kibiców - i w tym kontekście pojawiają się pewne niezbyt dobre dla polskich fanów sportów zimowych informacje...
Puchar Świata w Wiśle bez Stefana Krafta. Skoczek niedługo zostanie ojcem
Jak poinformował bowiem Dominik Formela z portalu Skijumping.pl, powołując się bezpośrednio na komunikat ze strony Austriackiego Związku Narciarskiego (OESV) Krafta zabraknie podczas zbliżających się konkursów Pucharu Świata w Wiśle.
Sportowiec, co warto przypomnieć, był wcześniej nieobecny także podczas zmagań w Ruce, a powód takiego zachowania jest bez dwóch zdań naprawdę ważny - skoczek wraz ze swoją żoną Marisą oczekuje na narodziny pierwszego dziecka pary.
Kraft wystąpi najwcześniej w Klingenthal. Niebawem może dokonać wyjątkowego osiągnięcia
Dwa konkursy indywidualne w Wiśle odbędą się w dniach 6-7 grudnia, po czym zmagania współzawodnictwo w PŚ przeniesie się do niemieckiego Klingenthal (13-14 grudnia) i to tam najwcześniej zobaczymy znowu Stefana Krafta w akcji.
Należy nadmienić, że 32-latek - oprócz standardowej walki o triumf w "generalce" Pucharu Świata - ma jeszcze przed sobą swoiste "zadanie poboczne" - ściga on bowiem Gregora Schlierenzauera w klasyfikacji wszech czasów pod względem wygranych konkursów - "Schlieri" ma ich na koncie 53 (rekord), a Kraft 45 i już niebawem może się on zrównać z drugim najbardziej utytułowanym pod tym względem zawodnikiem w dziejach - Mattim Nykanenem (46 triumfów).












