Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zenit Kazań - PGE Skra Bełchatów 2:3 w Lidze Mistrzów siatkarzy

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

To był szalony dwuipółgodzinny mecz. PGE Skra Bełchatów pokonała sensacyjnie na wyjeździe 3:2 Zenit Kazań z Wilfredo Leonem i spółką, mimo że to gospodarze prowadzili już 2:0. Kto wygra dwumecz, awansuje do turnieju finałowego LM w Krakowie.

Siatkarze PGE Skry Bełchatów
Siatkarze PGE Skry Bełchatów/Grzegorz Skowronek/

Rewanż odbędzie się 24 marca w Łodzi.

Naszpikowana gwiazdami ekipa Zenitu, z Wilfredo Leonem w składzie, rozpoczęła od mocnego uderzenia. Przy stanie 4:0 trener bełchatowian Miguel Falasca poprosił o czas. Pomogło - błyskawicznie zrobiło się 4:4. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 8:6.

Po przerwie podopieczni Władimira Alekny dość łatwo "odjechali" rywalom. Znakomicie serwował Aleksander Butko. Wyższy bieg włączył, marzący o grze w reprezentacji Polski, Leon i na drugiej przerwie było już 16:10. Matthew Anderson zgarnął piłkę znad siatki, pakując ją w puste pole i zrobiło się 20:14 dla Zenita.

Obraz gry próbował zmienić Mariusz Wlazły, ale i on długo nie był w stanie poderwać Skry. Dopiero w końcówce partii zafunkcjonował atak i blok polskiej ekipy. Gospodarze wzięli czas, gdy ze stanu 24:18 ekipa Falaski doszła na 24:21. Zasępiony Alekno wziął jeszcze jedną przerwie przy stanie 24:23. Widział, że Karol Kłos rozbija jego zespół zagrywką. Dopiero Butko przerwał szaleńczą pogoń Skry, wygrywając walkę na siatce na 25:23.

Drugiego seta bełchatowianie rozpoczęli znacznie lepiej niż pierwszego. Gra toczyła się punkt za punkt. Na pierwszej przerwie Zenit prowadził 8:7. Od stanu 10:10 do ataku ruszyła Skra. Po ataku Sreczko Lisinaca goście z Bełchatowa prowadzili już 15:11, a na drugiej przerwie technicznej - 16:13.

Po pauzie to gospodarze zaczęli grać lepiej i odwrócili losy seta - 18:16 po ataku Leona. Od stanu 16:13 dla Skry bełchatowianie stracili dziewięć punktów z rzędu, zanim zastopowali rywali blokiem. Ostatecznie druga partia także padła łupem Zenita - 25:21.

Trzeci set rozpoczął się od skutecznego ataku Facundo Contego. Skra prowadziła jeszcze 2:1 i 3:2. Na przerwie technicznej było już 8:6 dla Zenita. Po bloku na Wlazłym gospodarze odskoczyli na 10:6, ale Skra walczyła. Kłos wygrał przepychankę na siatce, zdobywając punkt na 9:10. Po skutecznym bloku ma Maksimie Michajłowie było po 12.

Gdy Skra wyszła na prowadzenie 18:17, Alekno poprosił o czas. Zanosiło się na nerwową końcówkę seta i taka właśnie była. W niej więcej zimnej krwi zachowała Skra i wygrała 26:24 po skutecznym ataku Wlazłego z prawego skrzydła.

Początek czwartej partii był wyrównany, ale po przerwie technicznej to polski zespół odskoczył na kilka punktów i pojawiła się realna szansa na tie-break. Zenit jednak szybko się zmobilizował i na drugiej przerwie przegrywał już tylko 15:16.

Losy meczu pozostawały nierozstrzygnięte i wszystko mogło się zdarzyć. Było po 20, po 21, po 22. Potem Wlazły wyciągnął piłkę z trybun, ale Uriarte uderzył w siatkę. Conte odpowiedział z lewego skrzydła i znów był remis. Przy stanie 25:24 Anderson miał piłkę meczową w powietrzu, ale potrójny blok Skry był szczelny. Po długiej wymianie Wlazły dał swej drużynie prowadzenie 26:25, a po chwili goście cieszyli się z wygrania seta po akcji Contego. 2:2!

Decydująca partia rozpoczęła się od punktu Andersona. Zenit szybko odskoczył na 4:1 po ataku w linię Leona. Falasca wziął czas i Skra wyrównała. Zenit prowadził 7:5, ale po asie serwisowym Kłosa zrobiło się po 7, a skuteczny blok dał bełchatowian prowadzenie 8:7 na półmetku. W końcówce gra toczyła się na przewagi. Skra nie wykorzystała piłki meczowej, to samo Zenit. Wlazły zaskoczył gospodarzy serwisem, ale ci się jeszcze obronili. Po chwili jednak musieli uznać wyższość Skry.

Turniej finałowy Ligi Mistrzów odbędzie się 17-18 kwietnia w Tauron Arenie Kraków. Jego gospodarzem będzie Asseco Resovia.

Zenit Kazań - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 25:21, 23:25, 25:27, 16:18)

Zenit Kazań: Aleksander Butko, Aleksander Gucaliuk, Maksim Michajłow, Wilfredo Leon, Matthew Anderson, Iwan Demjakow - Teodor Salparow (libero) - Aleksiej Werbow, Igor Kobzar, Andriej Aszczew, Wiktor Polietajew.

PGE Skra Bełchatów: Nicolas Uriarte, Facundo Conte, Andrzej Wrona, Mariusz Wlazły, Nicolas Marechal, Sreczko Lisinac - Kacper Piechocki (libero) - Karol Kłos, Israel Rodriguez, Marcin Janusz, Marcel Gromadowski, Robert Milczarek, Mihajlo Stanković.

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram