Piłkarzem, który generuje tak wielkie poruszenie mediów i zainteresowanie władz FC Barcelona, jest Viktor Gyokeres, bodaj największa sensacja tego sezonu. To, czego dokonuje w bieżącej kapmanii szwedzki snajper w barwach Sportingu, budzi podziw całej piłkarskiej Europy. 26-latek bowiem z miejsca stał się jednym z najbardziej niebezpiecznych zawodników na Starym Kontynencie. W tym sezonie w barwach portugalskiej ekipy - biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki - rozegrał już łącznie 23 spotkania, w których strzelił 24 gole. Swój dorobek powiększył między innymi w starciu z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, w którym ustrzelił hat-tricka. Tym samym postawił stempel na swoich popisach strzeleckich, udowadniając, że jest zabójczo skuteczny nie tylko na portugalskim podwórku. Komunikat FC Barcelona z samego rana, decyzja zapadła. Przełomowa chwila FC Barcelona. Media: Gyokeres chce dołączyć do klubu. Widzi szansę w wieku Lewandowskiego Popis w spotkaniu z "The Citizens" Viktor Gyokeres zafundował fanom Sportingu jeszcze za czasów kadencji trenera Rubena Amorima, który w listopadzie objął Manchester United i został zastąpiony przez Joao Pereirę. Jak pisze "Mundo Deportivo" - powołując się na ustalenia portugalskiej redakcji "Correio da Manha", Szwedowi nie w smak jest to, w jakim kierunku zmierza obecnie jego ekipa, dlatego byłby skłonny poszukać nowego pracodawcy. A jego wielkim celem ma być gra w koszulce FC Barcelona. Pozyskanie Viktora Gyokeresa ze Sportingu będzie jednak dla jego przyszłego klubu niezwykle kosztowne. I może wykraczać poza obecne możliwości finansowe Barcelony. Niemcy już czekają na powrót Lewandowskiego. Szaleństwo wokół Polaka. Znów pada jedno słowo W Hiszpanii jednak raz po raz pojawiają się pogłoski transferowe, mówiące o tym, że "Duma Katalonii" penetruje rynek w poszukiwaniu kandydata do wzmocnienia linii ataku. Nowy napastnik miałby zostać bezpośrednim następcą Roberta Lewandowskiego na Camp Nou. W tym kontekście wymieniany był ostatnio choćby napastnik LOSC Lille - Jonathan David, którego kontrakt z francuskim zespołem wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu. Tymczasem podopieczni trenera Hansiego Flicka mogą już odliczać godziny do hitowego starcia z Borussią Dortmund w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Środowy mecz będzie szczególny zwłaszcza dla Roberta Lewandowskiego, który powróci na stadion Singal Iduna Park, gdzie rozpoczął na dobre podbój piłkarskiej Europy. Kapitan reprezentacji Polski w tym sezonie błyszczy swoją skutecznością - w 42 meczach strzelił 46 goli, dlatego obrońcy niemieckiego zespołu niewątpliwie muszą mieć dzisiaj na niego oko, choć nie mogą zapominać także o pozostałych zawodnikach FC Barcelona, na czele z Laminem Yamalem oraz Raphinhą.