FC Barcelona przeżywa obecnie niezwykle trudny czas w rozgrywkach La Liga. Z ostatnich pięciu meczów podopieczni trenera Hansiego Flicka wygrali tylko jeden, ogrywając 5:1 Mallorcę. Poza tym zanotowali porażki z Realem Sociedad (0:1) i Las Palmas (1:2), a ich potyczki z Celtą Vigo (2:2) oraz Realem Betis (2:2) zakończyły się podziałem punktów. Hitowa forma Lewandowskiego, a tu takie wieści. Decyzja o krok. Flick już w akcji "Duma Katalonii" radzi sobie w ostatnim czasie znacznie lepiej na boiskach Ligi Mistrzów. Swój udział w fazie ligowej Robert Lewandowski i spółka rozpoczęli wprawdzie od falstartu, za jaki uznać należy porażkę 1:2 z AS Monaco, lecz później zanotowali passę czterech zwycięstw z rzędu, ogrywając BSC Young Boys (5:0), Bayern Monachium (4:1), Crvenę Zvezvę (5:2) oraz Stade Brestois (3:0). Teraz Barcelonę czeka kolejne, hitowe starcie w Champions League - wyjazdowy bój z Borussią Dortmund. FC Barcelona ogłosiła kadrę na mecz z Borussią Dortmund. Jest wielki powrót Mecz Ligi Mistrzów Borussia Dortmund - FC Barcelona rozpocznie się w środę o godzinie 21.00 na Signal Iduna Park. We wtorkowy poranek "Duma Katalonii" ogłosiła natomiast komunikat z listą powołanych przez trenera Hansiego Flicka na to spotkanie. Znalazły się na niej nazwiska 23 piłkarzy, wśród których nie zabrakło rzecz jasna Roberta Lewandowskiego oraz Wojciecha Szczęsnego. Uwagę zwraca jednak obecność w kadrze meczowej innego zawodnika - Ronalda Araujo, który tym samym kończy długi, kilkumiesięczny proces rehabilitacji. Reprezentant Urugwaju nabawił się kontuzji mięśnia dwugłowego uda jeszcze podczas Copa America i w drugiej połowie lipca przeszedł operację. Teraz w końcu wraca do gry, choć trener Hansi Flick będzie zapewne ostrożnie szafował jego siłami. Wszystko wskazuje na to, że w środę od pierwszej minuty zagra Robert Lewandowski, dla którego będzie to niezwykle sentymentalny pojedynek. Przecież to właśnie w barwach Borussii Dortmund kapitan reprezentacji Polski wypłynął na szerokie wody europejskiego futbolu. Teraz powróci na Signal Iduna Park jako gwiazda Barcelony i jeden z trzech piłkarzy w historii - poza Cristiano Ronaldo i Leo Messim - którzy przekroczyli barierę 100 goli strzelonych w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Niemcy już czekają na powrót Lewandowskiego. Szaleństwo wokół Polaka. Znów pada jedno słowo Niestety, Wojciech Szczęsny prawdopodobnie kolejny raz usiądzie na ławce rezerwowych. Polski bramkarz w ciągu ponad dwóch miesięcy spędzonych w Barcelonie wciąż nie doczekał się debiutu. A trener Hansi Flick nieustannie podkreśla, że to Inaki Pena jest podstawowym bramkarzem "Dumy Katalonii". - Mogę powiedzieć, że w tej chwili nie mam planów zmiany bramkarza. Inaki jest naszym pierwszym bramkarzem i mówiłem już to przy innych okazjach - stwierdził ostatnio niemiecki szkoleniowiec. Dlatego trudno przypuszczać, by dokonał rotacji między słupkami w przypadku tak ważnego i prestiżowego starcia, jakim jest jutrzejszy wyjazdowy mecz z Borussią Dortmund.