Kariera Roberta Kubicy w Formule 1. zapowiadała się fenomenalnie. Polak w latach 2006-2010 reprezentował barwy zespołu BMW Sauber, w barwach którego świętował największy sukces w karierze - zwycięstwo w Grand Prix Montrealu w 2008 roku. Rok wcześniej krakowianin doznał poważnego wypadku, który naznaczył jego dalszą karierę. Poważne wypadki skróciły karierę Kubicy w F1? W czerwcu podczas Grand Prix Kanady w Montrealu świat wstrzymał oddech, kiedy Kubica przy prędkości 230km/h wypadł na 27. okrążeniu z trasy. Na całe szczęście skończyło się wówczas jedynie na wstrząsie mózgu i skręconej kostce. Takie wydarzenia pozostawiają jednak ślad na psychice, co było widać po późniejszych startach Polaka. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce jednak kilka lat później. W 2011 roku podczas rajdu Ronde di Andora Kubica uderzył w potężnym impetem w betonową barierę, która przygniotła jego auto. Kibice spodziewali się najgorszego. Na szczęście jego życie nie było zagrożone, choć w wyniku kolizji doznał wielomiejscowych złamań prawej ręki i nogi, a także uszkodzenia kości dłoni. Mówi się, że nigdy już nie odzyskał pełnej sprawności w prawej dłoni. Jak się okazało, to oznaczało jego koniec w F1. W ostatnich latach 39-latek regularnie brał udział w przeróżnych rajdach, między innymi w World Endurance Championship, czy European Le Mans Series. Nie tak dawno w Katarze w wyścigu inaugurującym nowy sezon mimo kolizji jego zespół zajął wysokie, 5. miejsce. Kubica nie porzucił marzeń o powrocie do Formuły 1. Wprawdzie w ostatnich latach związany był najpierw z zespołami Williamsa, a później Alfy Romeo, jednak tylko w roli kierowcy rezerwowego. Rajdowe MŚ. Kajetanowicz z sukcesami podczas Rajdu Safari w Kenii Ikona polskich kierowców rajdowych ostro o Kubicy. Przedstawia sytuację jasno Brutalną opinię na temat ewentualnego powrotu Roberta Kubicy przedstawił w rozmowie z podcastem prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego legendarny polski kierowca rajdowy, Sobiesław Zasada. Jego zdaniem kariera 39-latka w F1 jest już skończona. - Był znakomitym kierowcą, ale moim zdaniem za bardzo ryzykował. W Formule 1 myślałem, że jego czas się skończył i zginął, jak wtedy łupnął przy 160-170 km/h. Uderzył prosto w betonową ścianę i nic się nie stało - dodał. Mimo że obecnie nie jest związany na stałe z żadnym zespołem Formuły 1., Robert Kubica nie myśli o zakończeniu kariery. Jeszcze w czerwcu 2023 roku krakowianin deklarował, że nie zamyka drzwi przed powrotem. Kapitalna pogoń juniora Ferrari. Kacper Sztuka nie odegrał większej roli - Nigdy tego nie powiedziałem. Niektórzy dziennikarze stwierdzili, że ogłaszam koniec kariery w F1, ale wiemy jak czasem działają media. Jak mam być szczery, jeśli chodzi o jazdy testowe, nie zamykam sobie drzwi - stwierdził w rozmowie z gpblog.com