Do dwóch medali wywalczonych przez San Marino w strzelectwie doszedł trzeci i to tam, gdzie nikt się go nie spodziewał - w zapasach. Nieduży kraj z Półwyspu Apenińskiego miał tu jednego zawodnika i ten jeden zapaśnik wywalczył brąz po zwycięstwie nad Hindusem Deepakiem Punią w kategorii do 86 kg zapasów w stylu wolnym. Poza nim medale mają: Alessandra Perilli w kobiecym trapie (brąz) oraz wraz z Gian Marco Bertim w trapie zespołowym (srebro).CZYTAJ TAKŻE: Tokio 2020 to są igrzyska małych krajów. Kolejne zdobywają medaleSan Marino na letnich igrzyskach startuje od 1960 roku, kiedy zadebiutowało w pobliskim Rzymie. Przez te 60 lat nigdy nie zdobyło żadnego medalu, a teraz w Tokio aż nimi sypnęło. Jak na tak nieduże państwo, dorobek jest wyśmienity. Tokio 2020. Myles Amine z San Marino z medalem Brązowym zapaśnikiem igrzysk olimpijskich został Myles Amine, co aż taką wielką sensacją nie jest, zważywszy że w zeszłym roku miał on wicemistrzostwo Europy, a w tym roku w Warszawie sięgnął po brązowy medal mistrzostw kontynentu. Teraz ma medal olimpijski.24-letni zapaśnik pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, gdzie urodził się w Michigan. Nie miał problemów, by znaleźć się w kadrze San Marino i otrzymać jego paszport, bowiem w połowie jest Sanmarińczykiem. Stąd pochodzi jego dziadek od strony matki. Od lat więc Myles Amine walczy dla tego kraju, a jego trenerem jest Rosjanin Siergiej Biełogłazow - legendarny radziecki mistrz zapasów, złoty medalista olimpijski z Moskwy w 1980 roku i Seulu w 1988 roku.