Chijindu Ujah został już we wrześniu - gdy poznano wyniki próbki B - tymczasowo zawieszony po decyzji Athletics Integrity Unit, niezależnej organizacji międzynarodowej powołanej do zwalczania m.in. dopingu. Jego sprawa została skierowana do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. W piątek CAS potwierdził winę Ujaha i odebranie srebrnego medalu brytyjskiej sztafecie. Oprócz niego w drużynie biegli: Zharnel Hughes, Richard Kilty i Nethaneel Mitchell-Blake. Triumfowali Włosi. Olimpijski medal dla Chin przyznany zaocznie Piątkowa decyzja oznacza, że na drugie miejsce "wskoczyła" Kanada, a brąz przypadnie sztafecie Chin."Ze smutkiem przyjmuję dziś decyzję wydaną przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu. Chciałbym wyjaśnić, że nieświadomie spożyłem zanieczyszczony suplement i to był powód, dla którego na igrzyskach olimpijskich w Tokio doszło do naruszenia przepisów antydopingowych" - przyznał Ujah w oświadczeniu wydanym przez UK Athletics. "Chciałbym przeprosić moich kolegów z drużyny, ich rodziny i sztaby wspierające (...). Przykro mi, że ta sytuacja kosztowała moich kolegów z drużyny medale, na które tak ciężko i długo pracowali. I na które zasłużyli. To jest coś, czego będę żałować do końca życia" - dodał. Polska męska sztafeta 4x100 m nie zdołała się zakwalifikować do tej konkurencji. ZOBACZ TAKŻE: