Partner merytoryczny: Eleven Sports

    MŚ siatkarzy - Witold Roman: Musimy być optymistami

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij

    - Musimy być optymistami, skoro robimy największą imprezę na świecie i chcemy pokazać zmianę jakościową w siatkówce - mówi wiceprezes PZPS i były siatkarz Witold Roman.

    Przygotowania do otwarcia MŚ na Stadionie Narodowym w Warszawie
    Przygotowania do otwarcia MŚ na Stadionie Narodowym w Warszawie/Bartłomiej Zborowski/PAP

    Roman ma nadzieję, że rozpoczynające się w sobotę mistrzostwa świata Polacy wytrzymają przede wszystkim psychicznie. Jest zdania, że fizycznie drużyna przygotowana jest na medal.

    - Musimy być optymistami, skoro robimy największą imprezę na świecie i chcemy pokazać zmianę jakościową w siatkówce. Dlatego też liczymy na podium. Wsparciem będą przede wszystkim kibice, którzy nie będą tylko siódmym zawodnikiem, ale może nawet ósmym, dziewiątym, czy dziesiątym - ocenił Roman.

    Uważa, że fizycznie biało-czerwoni są bardzo dobrze przygotowani. - Chodzi teraz o to, by zawodnicy wytrzymali także psychicznie, bo dla nich to jest wielkie obciążenie. Oni zdają sobie sprawę z tego, że są uczestnikami czegoś, czego do tej pory nikt nie doświadczył. To trzeba udźwignąć, ale mam nadzieję, że są na to gotowi. Patrząc na trening i na wszystko co dzieje się wokół, mam nadzieję, że oni również nie przerażą się tego stadionu - podkreślił.

    Mecz otwarcia odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pierwszym rywalem w sobotę Serbowie.

    - Przy tej aranżacji tak naprawdę wszystko wygląda tak, jakbyśmy byli w olbrzymiej hali, na której nie mieliśmy jeszcze okazji grać. Myślę, że nasi siatkarze są gotowi na to, by zmierzyć się z tym wyzwaniem - podkreślił.

    Roman sam doskonale pamięta jeszcze sytuacje, kiedy sam wchodził na boisko o miękkich nogach. - Zdarzało się to zwłaszcza wówczas jak mieliśmy trochę inną pozycję niż nasi rywali - gdy po drugiej stronie siatki pojawiali się mistrzowie olimpijscy, czy świata. Prawda jest taka, że po 10 minutach meczu zapomina się, kto tam jest. Zdenerwowanie mija, bo włącza się automatyzm. Wtedy myśli się wyłącznie o tym, że należy pokazać jak dobrze jest się przygotowanym - wspominał.

    Mistrzostwa świata w Polsce mają też zadanie, by pokazać całemu światu, że siatkówka może być atrakcyjna. - Chcemy nią zarazić i pokazać, że potrafi być szczególna - powiedział Roman.

    On sam zdaje sobie sprawę z tego, że takiego szaleństwa na punkcie siatkówki jak w Polsce nie ma nigdzie indziej na świecie.

    - Nawet Brazylia nie jest w stanie stworzyć takiej atmosfery jaka panuje u nas. To, co się dzieje w Polsce i to, jakie mamy możliwości w sensie zainteresowania ludzi, są nieprawdopodobne. Jestem niezwykle wdzięczny tej publiczności, dzięki której w ogóle mogliśmy zorganizować tak wielką imprezę. Oni zasługują na to, by zobaczyć najwspanialsze zawody. Zresztą jestem przekonany o tym, że te mistrzostwa będą niepowtarzalne i długo, długo nikt nie będzie w stanie temu dorównać - ocenił.

    I to właśnie kibice, zdaniem Romana, zasługują przede wszystkim na medal. - Oni sami nie mogą zawiesić sobie na szyi krążków, więc mam nadzieję, że przynajmniej drużyna, której dopingują będzie mogła stanąć na podium - zaznaczył.

    Wśród faworytów wymienił: Brazylię, Rosję, USA. - Teraz jeszcze dochodzą Irańczycy. Nie można zapomnieć o Serbach, którzy mają we krwi walkę i są też trochę nieobliczalni Bułgarzy. Argentyńczycy też mogą wielu drużynom napsuć krwi. Jest 7-8 zespołów, które mają szansę na podium. Mam nadzieję, że my też w tej grupie się znajdujemy i co najważniejsze - udźwigniemy to - podkreślił Roman.

    Przypomniał, że Serbowie często ważne imprezy zaczynają bardzo słabo. - To podobna zasada jak z Brazylijczykami. Ekipa z Bałkanów potrafiła przegrać z kimś słabym, kto później nie odnosił sukcesu. Podobnie Canarinhos, którzy potrafili ulec w pierwszym spotkanie, by potem triumfować w całym turnieju.

    Mundial zakończy się 21 września w Katowicach. Spotkania odbywać się będą jeszcze w pięciu innych miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie, Łodzi i Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska pozostałe mecze pierwszej rundy rozegrają Polacy. Do wyłonienia najlepszej spośród 24 drużyn potrzebne będą aż 103 pojedynki.

    PAP

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij
    Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
    Dołącz do nas na:
    instagram
    • Polecane
    • Dziś w Interii
    • Rekomendacje