W Zakopanem uhonorowano olimpijczyków z Pjongczangu
Polscy medaliści z Pjongczangu, Kamil Stoch i spółka, a także alpejczycy, panczeniści, snowboardziści i biegacze narciarscy oraz przedstawiciele ich sztabów szkoleniowych zostali w środę uhonorowani przez władze i mieszkańców Zakopanego.

- Dziękujemy wam nie tylko za sportowe emocje i radość, ale także za wielką promocję Zakopanego - powiedział burmistrz miasta Leszek Dorula podczas uroczystej gali wręczenia nagród uczestnikom tegorocznych igrzysk.
Jak podkreślił, każdy z zaproszonych na spotkanie olimpijczyków jest związany ze stolicą polskich Tatr - tu się urodził, chodził do szkoły lub trenuje w miejscowym klubie.
Najliczniej reprezentowane były skoki narciarskie. Zebrani burzą oklasków powitali indywidualnego złotego medalistę z Pjongczangu Kamila Stocha oraz jego kolegów z "brązowej" drużyny: Dawida Kubackiego, Macieja Kota i Stefana Hulę, z którymi przybyli trenerzy ze Sefanem Horngacherem na czele.
Przyjechał także były skoczek i multimedalista największych imprez, honorowy obywatel Zakopanego Adam Małysz. - Serdecznie dziękuję, że miasto zawsze docenia sportowców i to nie tylko rodowitych zakopiańczyków, ale i takich, którzy się tu - jak ja - "przypisali". Dziękujemy także za to, że niebawem będziemy mieć wyremontowane średnie i małe skocznie, bo dzięki temu - mam nadzieję - już za kilka lat ci, którzy tu dzisiaj siedzą, zobaczą swoich następców - cieszył się dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.
- Jak do tej pory to był mój najlepszy sezon, ale wiem, że trzeba dalej pracować i to zdecydowanie jeszcze mocniej - powiedział Kubacki.
Zapytany o odpoczynek po trudach sezonu, odparł, że nie było i nie będzie go zbyt wiele.
- Nasza profesja wymaga dużo czasu na treningi i przygotowania. Nie można sobie odpuścić i pofolgować, bo bez ciężkiej pracy nie ma wyników. O kolejnym sezonie nie myślę w kontekście konkretnych miejsc - wyznaczam sobie cele i z uporem do nich będę dążyć. Najważniejszy z nich? Po prostu jak najlepsze starty - podsumował nowotarżanin trenujący w TS Wisła Zakopane.
Hula, po krótkim odpoczynku u siostry w Dubaju, z zapałam przystąpił już do pracy.
- Treningi zawsze dają mi dużo satysfakcji, a co do celów i oczekiwań na kolejny sezon to wiem, że muszę do nich podejść z czystą głową. Moja dewiza jest niezmienna - jeden się skończył, drugi się zaczyna, czyli nie rozpamiętywać tego co było, tylko ciężko trenować i dawać z siebie wszystko - powiedział pochodzący ze Szczyrku zawodnik KS Eve-nement Zakopane.
Na spotkaniu nieobecna była Justyna Kowalczyk. Gratulacje i podziękowania w jej i swoim imieniu przyjął trener Aleksander Wierietielny.
- Cieszymy się, że oboje państwo zostajecie w biegach narciarskich jako szkoleniowcy, bo jest nadzieja, że postawicie je - jak to się mówi - na nogi - nadmienił wręczając upominki burmistrz miasta.
Dyplomy i drobne upominki odbierali sami sportowcy lub ich rodziny. Oprócz skoczków uhonorowani zostali również: snowboardziści - Aleksandra Król, Weronika Biela, Karolina Sztokfisz i Oskar Kwiatkowski, biegaczka narciarska Martyna Galewicz, alpejczycy - Maryna Gąsienica-Daniel, Michał Kłusak i Michał Jasiczek, panczeniści - Katarzyna Bachleda-Curuś, Magdalena Czyszczoń i Konrad Niedźwiedzki oraz dwuboista narciarski Wojciech Marusarz.