Partner merytoryczny: Eleven Sports

    Wiktorowski: Venus Williams wciąż jest groźna

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij

    Agnieszka Radwańska po wygranej w Paryżu z Serbką Bojaną Jovanovski 6:1, 6:0 awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju tenisowego na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa (pula nagród 18,718 mln euro). Jej kolejną rywalką będzie Amerykanka Venus Williams.

    Agnieszka Radwańska
    Agnieszka Radwańska/./AFP

    Poniedziałkowy mecz na owalnym korcie numer 1, trzecim co do wielkości stadionie na obiekcie w Lasku Bulońskim trwał 49 minut. Był starciem świetnej techniki, doświadczenia, ogrania i sprytu Polki z niczym nieokiełznaną siłą Serbki, która niemal każdą piłkę posyłała na drugą stronę siatki szybciej, niż je otrzymywała.

    Jednak wiele z tych strzałów nie mieściło się w korcie, albo zatrzymywało na siatce. Radwańska umiejętnie odgrywała korzystając z siły uderzeń rywalki, zmieniała rytm i kąty wymian. Rywalka próbowała odpowiadać tylko coraz większą siłą, w parze z którą szedł brak precyzji i cierpliwości.

    Mecz Agnieszka Radwańska - Bojana Jovanovski okiem fotoreportera

    Zobacz galerię
    +2

    Przypomniał, że pierwsze dwa mecze w Brukseli trwały po około 45 minut. - My na co dzień dużo więcej trenujemy. Nie były to pojedynki obciążające fizycznie. Może trochę półfinał i finał. Myślę, że nie mogą one zaważyć na niczym. Jeżeli tutaj okaże się, że jednak zaważyły, to będzie znaczyło, że coś jest nie tak i że jeszcze musimy popracować więcej nad przygotowaniem fizycznym - zaznaczył.

    W tym sezonie Agnieszka Radwańska pokonała już Venus Williams 6:4, 6:1 w marcu w 1/4 finału w Miami. Ma jednak niekorzystny bilans meczów z Amerykanką 2-5. - Venus, choć nie gra tak dobrze jak kiedyś, jest wciąż groźna. Jednak im dalej, tym trudniej jej będzie. Na pewno na korcie ziemnym trochę gorzej się porusza, więc wypadałoby jej odgrywać szybsze piłki i nie dawać zbyt dużo czasu na właściwe ustawienie się do uderzeń - uważa Wiktorowski.

    Z Paryża Tomasz Dobiecki


    PAP

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij
    Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
    Dołącz do nas na:
    instagram
    • Polecane
    • Dziś w Interii
    • Rekomendacje