Partner merytoryczny: Eleven Sports

    Agnieszka Radwańska: Wolniejsza nawierzchnia trochę mi pomogła

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij

    Agnieszka Radwańska wygrała we wtorek z Amerykanką Venus Williams 6:2, 6:3 w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa (pula nagród 18,718 mln euro). Polska tenisistka uważa, że pomogła jej nieco wolniejsza nawierzchnia.

    Venus Williams gratuluje Agnieszce Radwańskiej
    Venus Williams gratuluje Agnieszce Radwańskiej/./AFP

    W tym sezonie pokonała ją po raz drugi - wcześniej w marcu w Miami 6:4, 6:1. Na pomeczowej konferencji Williams stwierdziła, że nie spodziewała się, że dojdzie w Paryżu dalej niż do drugiej rundy. Ten wynik wystarczy jej do zapewnienia sobie kwalifikacji olimpijskiej na igrzyska w Londynie.

    - Nie wiem co miała na myśli. To raczej ja mogłam się trochę zmarszczyć, bo po raz pierwszy w Wielkim Szlemie gram z numerem trzecim, więc powinno być trochę łatwiej, a tutaj już w drugim meczu miałam Venus. To była najtrudniejsza rywalka, jaką mogła trafić rozstawiona zawodniczka w tak wczesnej fazie - dodała Polka, która poprawiła bilans meczów z Williams na 3-5.

    Radwańska przyjechała do Paryża w sobotę wieczorem, tuż po zwycięstwie w turnieju WTA w Brukseli, gdzie wygrała cztery mecze. Do pierwszej rundy Roland Garros wyszła już w poniedziałek i pokonała w niej Serbkę Bojanę Jovanovski 6:1, 6:0.

    - Nie sądzę, żebym była zmęczona po Brukseli, bo wszystko poszło tam bez straty seta. Tym bardziej że tydzień przed miałam wcześniej wolny po porażce w pierwszej rundzie w Rzymie. Dlatego myślę, że nie było złe posunięcie, a jest kolejny tytuł. Nawet jakbym miała tu szybko przegrać, to na pewno nie dlatego, że zagrałam w Brukseli, bo czuję się dobrze - stwierdziła Radwańska.

    - Na razie w Paryżu jeszcze nie straciłam seta. To dobrze, bo od trzeciej rundy już będą przede wszystkim tenisistki rozstawione, czyli z czołowej trzydziestki. Tu już nie ma +dzikich kart+, czy osób spoza setki, tylko zawsze praktycznie będzie pod górkę - dodała.

    Kolejną rywalką 23-letniej krakowianki będzie w piątek Rosjanka Swietłana Kuzniecowa (nr 26.), triumfatorka paryskiej imprezy z 2009 roku. Będzie to ich 13. pojedynek, a bilans dotychczasowych jest niekorzystny 3-9. 

    Agnieszka Radwańska pokonała Venus Williams w Roland Garros

    Zobacz galerię
    +2

    - Czy trzynastka jest dla mnie szczęśliwa? To się okaże. Na pewno bilans jest nie bardzo korzystny, ale z Venus też nie był i jakoś poszło. Dawniej bardzo często ze sobą grałyśmy, ale chyba nie ma większego znaczenia jaki jest bilans. Mecz meczowi nierówny, a każdy następny to zupełnie nowa historia. W dodatku trochę się zmieniło od ostatniego naszego spotkania, no i chyba tutaj nawierzchnia jest troszkę bardziej pode mnie, tak mi się wydaje - powiedziała Radwańska.

    W czwartek o awans do drugiej rundy Roland Garros będzie walczyć jej młodsza siostra Urszula. Rywalką będzie Czeszka Petra Kvitova (nr 4.), z którą jeszcze nie grała. Natomiast Agnieszka poniosła z nią trzy porażki w trzech dotychczasowych meczach.

    - Trudno mówić o jakiejś taktyce na mecz z Petrą, tak jak na mecze z innymi zawodniczkami z dziesiątki. Myślę, że tutaj Ula ma większe szanse na zwycięstwo, niż na przykład na hardkorcie. Ula gra teraz dobrze i mam nadzieję, że załapie się na walkę i da radę. To ważne, bo ten turniej zadecyduje czy Ula załapie się na olimpiadę - uważa Radwańska.

    Z Paryża Tomasz Dobiecki


    PAP

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij
    Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
    Dołącz do nas na:
    instagram
    • Polecane
    • Dziś w Interii
    • Rekomendacje