Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League Spotkanie to było bardzo ważne szczególnie dla Brighton, które wciąż jest realnie zagrożone spadkiem. Zespół gospodarzy zaprezentował się jednak katastrofalnie. Do bramki Bournemouth po dwóch meczach przerwy wrócił Artur Boruc, bowiem rywalizujący z nim Asmir Begović w ostatnich dwóch spotkaniach wpuścił aż pięć bramek. Drużyna Boruca wyszła na prowadzenie w 33. minucie po bardzo ładnej akcji. Callum Wilson wymienił kilka podań z Danem Goslingiem, dzięki czemu drugi z nich miał mnóstwo miejsca w polu karnym i tylko bramkarza przed sobą. Gosling nie mógł tego zmarnować i było 1-0 dla gości! Wynik meczu na początku drugiej połowy podwyższył Ryan Fraser. Szkocki pomocnik huknął zza linii pola karnego i trafił idealnie - bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Chwilę później sytuację Brighton skomplikował Anthony Knockaert. Francuz wyprostowaną nogą zaatakował rywala i sędzia musiał pokazać mu czerwoną kartkę! Od tamtej pory na placu gry istniała już tylko jedna drużyna - kolejne bramki dorzucili David Brook, Callum Wilson i Junior Stasnislas i spotkanie zakończyło się wynikiem 5-0! Bournemouth ma już 13 punktów przewagi nad strefą spadkową. Brighton ma tylko pięć "oczek" przewagi.