Działacze Unii liczyli, że oświęcimski klub wygra walkowerem drugi w serii ćwierćfinałowej mecz z GKS, rozegrany w Katowicach 25 lutego. Na lodowisku padł wynik 5-0, ale zdaniem gości w zespole rywala nie zagrało (przynajmniej przez chwilę) dwóch polskich młodzieżowców (U-23), co jest wymagane regulaminem rozgrywek. W efekcie przed czwartkowym piątym spotkaniem stan rywalizacji nie byłby remisowy 2-2, tylko Unia prowadziłaby 3-1. Komisarz ligi organizatora rozgrywek Marta Zawadzka przeprowadziła postępowanie wyjaśniające i postanowiła, że "dyskusyjny" wynik meczu zostanie utrzymany. "Z weryfikacji wideo, którą podjęli się przedstawiciele Polskiej Hokej Ligi po doniesieniach środowiska hokejowego o potencjalnym błędzie formalnym (...) nie można jednoznacznie stwierdzić, że Mateusz Zieliński i Szymon Mularczyk (młodzieżowcy z GKS) nie brali udziału w meczu, a tym samym brak było podstaw zmian zapisów w protokole ze spotkania" - napisano w uzasadnieniu czwartkowej decyzji. Zawadzka podkreśliła też, że protokół meczowy został podpisany przez kierowników obu zespołów, a zgodnie z przepisami klub z Oświęcimia miał czas na złożenie protestu najpóźniej godzinę po zakończeniu meczu i nie skorzystał z tego. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 3-2 dla GKS. Szósty mecz w sobotę w Oświęcimiu. GKS Katowice - Re-Plast Unia Oświęcim 3-2 d. (0-0, 1-0, 1-2, d. 1-0) Bramki: 1-0, Mikael Kuronen (32), 1-1, Luka Kalan (47), 2-1, Kirił Lamin (51), 2-2, Danił Oriechin (55), 3-2, Grzegorz Pasiut (61)